Stanisław Lem „Bajki robotów”

Sowiecki robot. Źródło: http://weird-vintage.com/post/52082975778/this-robot-normally-appeared-in-a-local-russian

Sowiecki robot. Źródło: http://weird-vintage.com/post/52082975778/this-robot-normally-appeared-in-a-local-russian

Cześć i czołem, guten tag kup se znak. Zacznę tradycyjnie i obrzydliwie wręcz od narzekania, że wciąż nie doganiam liczby książek przeczytanych od tych opisanych na blogu. I dlatego naprawiam ten błąd. Oczywiście zabieram się do tego jak pies do jeża, albo polityk do pracy na rzecz społeczności. Niemniej jednak będzie trochę o książce, którą czytałem w podstawówce i która bardzo skutecznie na długie lata zniechęciła mnie do Lema (do Lema zniechęcił mnie również Pilot Pirx, ale to zupełnie inna historia).

Aniela Kowalska „Od utopii do antyutopii”

Gdzie ten humanizm? Się pytam no gdzie? Źródło: https://www.pinterest.com/pin/377246906260339576/

Gdzie ten humanizm? Się pytam no gdzie? Źródło: https://www.pinterest.com/pin/377246906260339576/

Czasem przeczytam trochę poważniejszej publicystyki lub esejów. Tytuł książeczki pani Anieli Kowalskiej siłą rzeczy musiał mnie zainteresować. Tematyka utopijnych wizji i antyutopijnych proroctw jest mi bliska od czasu, gdy przeczytałem Tomasza Morusa oraz Aleksandra Świętochowskiego, a zresztą tak naprawdę od dawna, bo wiele książek z gatunku science and fiction w mniejszym lub większym stopniu ociera się o utopię lub antyutopię. A wszystko co się przejawia w tym temacie może być dla mnie pożywką.

Przeróżne formaty książki – zabawny rysunek.

Internet pokazał mi taki oto rysunek pana Toma Gaulda: Moje pierwsze skojarzenie to „Kongres futorologiczny” Lema, w którym Ijon Tichy odwiedzając księgarnię przyszłości ma pełen asortyment literatury w postaci pigułek: „Nareszcie dowiedziałem się, jak wejść w posiadanie encyklopedii. Już ją mam nawet — mieści się w trzech szklanych fiolkach. Kupiłem ją w naukowej sięgarni. Książek

Stanisław Lem „Niezwyciężony”

I znów Lem. Tym razem w klasycznej wersji. Klasycznej do bólu, ale to nie oznacza złego bólu oj nie, nie. „Niezwyciężony” to eksploracja kosmosu w starym dobrym stylu. Rakieta ma kształty rakiety (if you know what i mean), ludzie na statku kosmicznym mają funkcje i stopnie jak w marynarce, ludzkość podbiła całkiem sporą część kosmosu

Stanisław Lem „Powrót z gwiazd” – fragment

Przytoczę Wam krótki bo krótki, ale jakże trafny fragment dotyczący książek, które chciał zakupić główny bohater „Powrotu…” i jakież jego było zdziwienie, gdy wszedł do księgarni… [quote style=”1″] „Całe popołudnie spędziłem w księgarni. Nie było w niej książek. Nie drukowano ich już od pół wieku bez mała. A tak się na nie cieszyłem, po mikrofilmach,

Stanisław Lem „Powrót z gwiazd”

 Dzień dobry, jak widać jadę z Lemowym koksem dalej:) Wyobraźcie sobie, że jesteście na statku poruszającym się z prędkością światła. Wystartowaliście z Ziemi w kierunku gwiazdy odległej o 25 lat świetlnych i sobie lecicie, dla Was mija może z dziesięć lat ziemskich lotu (gdyż większość podróży spędziliście w stanie hibernacji), ale dla mieszkańców Ziemi mija

Stanisław Lem „Obłok Magellana”

 “Obłok Magellana” to mała znana książka Lema. Podobno nawet sam autor jakby trochę się jej wstydził i nie była wznawiana przez bardzo wiele lat. Ja czytałem wydanie pierwsze z 1955. Dlaczego Lem się jej trochę wstydził? No cóż, nie da się ukryć, że rys ideologiczny w powieści jest dość mocno nakreślony i wiele fragmentów książki

Stanisław Lem „Obłok Magellana” – fragment

Podczytuję sobie teraz Lema „Obłok Magellana” i trafiłem na fragment, którym muszę, po prostu muszę się z Wami podzielić, bo nie tylko jest o bibliotekarzach, ale ten fragment poraża wizją przyszłości i trafności z jaką Lem opisuje NASZĄ teraźniejszość (no może bez tego komunizmu). „Za jeszcze dziwniejszy uważam upór czy raczej konserwatyzm, z jakim przez

Lem żartowniś…

Niedawno skończyłem czytać Lema „Kongres futurologiczny” i tak mi utkwiło jedno hasło w pamięci, że postanowiłem do tego dorobić grafikę. Mam nadzieję, że Wam się spodoba:   „Tylko głupiec i kanalia lekceważy genitalia, bo najbardziej jest dziś modne reklamować części rodne!”

Stanisław Lem „Kongres futurologiczny”

Nie wiem co się ostatnio dzieje, ale zupełnie nie mam czasu na porządne zasiądnięcie przed moim blogiem i napisanie jednej, malutkiej recenzji z jednego długiego opowiadania pana Stanisława Lema. Na szczęście teraz piszę te słowa i czuję jak moje neurotransmitery i substancje czynne chemicznie w mózgu łączą się ze sobą w heroicznej próbie zmuszenia dwóch