Bibliotekarz – wyraz nieprzyzwoity!

Okładka Pisma

Dobry wieczór! Mam dla Was ciekawostkę, otóż kto w miarę regularnie zagląda na bloga wie, że uwielbiam biblioteki cyfrowe – ich ideę, ich działanie i możliwości. I dzisiaj opowiem Wam o ciekawostce, którą wyszperałem w Bibliotece Cyfrowej Uniwersytetu Warszawskiego – pod tym adresem :)

Ziemowit Szczerek „Rzeczpospolita Zwycięska. Alternatywna historia Polski”

Zabłudów, ulica Białostocka. Źródło: https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/146700/f740a246c2b02aa3e8704507f21e0891/

Zabłudów, ulica Białostocka. Źródło: https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/146700/f740a246c2b02aa3e8704507f21e0891/

Tym razem zmiana optyki i będzie zaledwie troszkę, troszkę science and fiction, bo chociaż książka Ziemowita Szczerka ma być historią alternatywną to jednak forma w jakiej jest napisana sprawia, że ciężko mi nie myśleć o tej pozycji jako o swobodnym eseju lub bardzo długaśnym felietonie w stylu co by było gdyby…. Bardzo lubię Ziemowita Szczerka, jego pisarstwo, jego reportaże i artykuły. Możecie sobie o tym poczytać TUTAJ i TUTAJ.

Czy bibliotekarzy zastąpią roboty lub automaty?

Taki oto bibliotekarz 2.0. Źródło: https://www.pinterest.com/pin/153403931029533449/

Taki oto bibliotekarz 2.0. Źródło: https://www.pinterest.com/pin/153403931029533449/

Na blogu Annoyed Librarian pojawił się ciekawy wpis zatytułowany „Rise of the Machines” wpis porusza problem automatyzacji różnych zawodów i rynku pracy w przyszłości.

Krakowiaczek jeden…

Taką okładkę czasopisma „To-to” wyszperałem w Chełmskiej Bibliotece Cyfrowej. I jest to okładka numeru, w którym znalazł się artykuł o książkach oprawionych w ludzką skórę. Wydaje się, że jak na tamte lata okładka dość odważna. Zresztą samo czasopismo, którego redaktorem i wydawcą był Julian Tuwim jest bardzo zabawne i pełne wszelakich ciekawostek, anegdot, zdjęć, które

Niezawodny kalendarz

Zdjęcie nie ma nic wspólnego z żartem. Jest po prostu zajebiste. Źródło: https://flic.kr/p/7eTKLK

Zdjęcie nie ma nic wspólnego z żartem. Jest po prostu zajebiste. Źródło: https://flic.kr/p/7eTKLK

I znów moi drodzy przeglądanie starej prasy zaowocowało tym, że przytoczę Wam żarcik bardzo adekwatnie opisujący mą sytuację finansową.

I jedyne co się mogło zmienić to to, że praktycznie już w ogóle gotówki ze sobą nie noszę, a zaglądanie do przegródek portfela zostało zastąpione zaglądaniem na stronę banku.

“Książki najgorsze” – rubryka z “Wiadomości Literackich” vol. 30

Tytuł książki omawianej to "Rusałka". Macie więc wiślaną rusałkę autorstwa Krystyny - Szalewskiej - Gałdyńskiej. Źródło: http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=75051

Tytuł książki omawianej to „Rusałka”. Macie więc wiślaną rusałkę autorstwa Krystyny – Szalewskiej – Gałdyńskiej. Źródło: http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=75051

Hej, odnalazłem po długiej przerwie kolejny odcinek „Książek najgorszych”. Z licznika jaki zawarłem w tytule widać, że to już trzydziesty raz jak przytaczam Wam „perły” literatury polskiej okresu międzywojennego.

Dzisiaj Stefan Krzywoszewski i jego „Rusałka”

Wiadomości Literackie nr 4, 24 stycznia 1926 roku.

Spóźnione życzenia noworoczne (sprzed 87 lat!)

U mnie jak zwykle z byciem na czasie nietęgo, ale na swoją obronę dodam, że dopiero dzisiaj znalazłem bardzo ciekawe życzenia zamieszczone w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym w dniu drugim stycznia roku pańskiego tysiąc dziewięćset dwudziestego siódmego. Życzenia choć tak wiekowe zadziwiająco aktualne są, a ja pozwolę sobie Wam je pokazać, bo każda okazja jest dobra, by przypomnieć

„Książki najgorsze” – rubryka z „Wiadomości Literackich” vol. 29

Się czasem rubryka o nazwie „Książki najgorsze” skryje pod innym tytułem. Na szczęście Charlie uważny bywa i taką książkę hyc! Przyuważy i dla Was drodzy czytelnicy do czytania przygotuje. Tym razem recenzent wziął na warsztat dramat pana Kazimierza Brończyka Hetman Stanisław Żółkiewski. Wiadomości Literackie nr 93, 11 października 1925 roku.

„Nihil novi sub sole” – nic nowego pod słońcem.

Dobry dzień! Nihil novi sub sole  – sentencja łacińska, które jeszcze dosadniej i pełniej wyjaśnia moje „wszystko już było”. Miło jest trafić w prasie międzywojennej na podobny do mojego głos. Jakże odmienny od tamtejszych codziennych narzekań na ministra skarbu, na podatki i brak rozsądku w wydawaniu publicznej kasy i na skalę afer w nowej, odrodzonej Rzeczypospolitej (to