Powrót zza grobu… vol 4.

No masakra normalnie. Naprawdę chyba już się organizm sypie bo dopiero teraz jakoś doszedłem do siebie po naprawdę hardcorowym weekendzie. Ale przynajmniej odwiedziłem mój stary dobry akademik Akropol znajdujący się na miasteczku AGH :) Najlepsza była reakcja portierki, która na mój widok tak się ucieszyła, że myślałem, że wyjdzie z tej swojej kanciapy i mnie

DZIEŃ NAUCZYCIELA!!

No dzisiaj święto, o którym w młodości myślałem, że będę je obchodził najwyżej do skończenia liceum. W najśmielszych marzeniach nie podejrzewałem, że będzie to moje święto. I chociaż bibliotekarz – nauczyciel to nie do końca taki stricte nauczyciel ale jednak… Trzeba będzie uczcić to w jakiś prosty, łatwy i przyjemny sposób :D Za oknem napier…

Powrót zza grobu… vol. 3!

Tak naprawdę to powinien chyba być jakiś vol. 25, no ale po poprzednich nigdy jakoś nie miałem sił aby się zebrać. To był naprawdę GRUBY weekend. Dużo się działo – człowiek odwiedził dawno nie widzianych znajomych, polało się morze wódki, posypało się setki opowieści co tam słychać, co nowego itd. Ogólnie bardzo sympatycznie chociaż zupełnie

Kryzys w Bibliotece…!!!

A jednak przyszedł, głośno było o nim od dawna ale wydawało się, że do progów Biblioteki nie zapuka. O jakże mylne były osądy naiwnych bibliotekarzy, którzy myśleli, że najgorsze mają za sobą. Na supertajnym spotkaniu Dyrektora Placówki z Kierownikami Wydziałów zostały ujawnione tak porażające, tajne wiadomości, że Kierownicy po powrocie do Wydziałów nie zdzierżyli i

Remoncik w bibliotece…

Witam (chyba tylko siebie :) po długiej nieobecności. Jakoś tak moje wirtualne doświadczenia troszkę się zahamowały.Nie wiem czy to jakaś taka nieśmiałość we mnie siedzi. W każdym bądź razie obiecuję sobie, że będę starał się coś regularnie zamieszczać. A propos tytułu wpisu – właśnie nam remontują instalację elektryczną, która nie była wymieniana chyba od czasów

No to teraz coś na poważnie…

Witam. Dawno mnie tu nie było. Wpis ten chciałbym wreszcie poświęcić troszkę mojej pracy. Chciałbym podzielić się moimi refleksjami na temat dwóch filmików znalezionych na Youtube. Obydwa może troszkę już przestarzałe bowiem jeden jest z roku 2007, a drugi z roku 2006 ale mimo wszystko refleksje mnie naszły. Co do filmów to niestety obydwa są

Powrót zza grobu… vol. 2

Naprawdę czas sobie uświadomić, że człowiek nie jest już taki młody jak dawniej i trzydniowy, intensywny weekend jednak daje w kość. A poniedziałkowy poranek niekoniecznie należy do przyjemnych. No ale jakoś przetrwałem… a wtorkowy wieczór już zupełnie inaczej wygląda. Wracając do weekendu, odkryłem a raczej pokazano mi całkiem interesujące miejsce w Krakowie. Mam na myśli

A tym razem o balonie…

Kupiłem sobie nową cyfrówkę: nic specjalnego taki kompakcik, co mi i do kieszeni wejdzie a jakieś tam zdjęcia będzie robił. Jeżdżąc sobie po Krakowie rowerem przypomniałem co tam sobie ostatnio wyczytałem o tym balonie z tarasem widokowym na gazecie. Otóż Amerykanie walczą z balonem. Pomyślałem sobie no to trzeba zobaczyć sobie to paskudztwo, które obraża

Rower w Krakowie

Czytam sobie na gazecie.pl list jakiegoś rozżalonego rowerzysty, że mu piesi wchodzą na ścieżki rowerowe i łamią przepisy drogowe. I że nie powinno być takich sytuacji. Ja sam poruszam się po grodzie Kraka rowerem właśnie – tam gdzie mogę jeżdżę po ścieżkach tam gdzie nie mogę jeżdżę po chodniku. Tak właśnie – jeżdżę po chodniku.

Powrót zza grobu…

Tak jak już kilka razy wspominałem – systematyczność w pisaniu na tym blogu nie jest moją dobrą stroną. Przez ten czas od kiedy ostatni raz tu zajrzałem sporo się wydarzyło: a to związkowcy nie rozmawiali z premierem, a to przez Kraków przeszło zgorszenie w postaci parady równości itd… Ja ze swej strony przeżyłem juwenalia krakowskie.