Antologia „Czarujące obiekty latające: opowieści ze świata fantastyki i humoru”
Ahoj moi drodzy i moje drogie! Bez wstępów, bo Ukraina wciąż nie jest wolna, ale trzymamy kciuki i pomagamy jak możemy!
…Ahoj moi drodzy i moje drogie! Bez wstępów, bo Ukraina wciąż nie jest wolna, ale trzymamy kciuki i pomagamy jak możemy!
…Cześć, czołem. Tak jak zapowiadałem, nie będzie wesołych wstępów dopóki Ukraina nie pogoni rosyjskich orków ze swojego państwa. Dlatego przejdę od razu do rzeczy.
…Dzień dobry! „Półeczka Syzyfa” chociaż opróżniana w miarę regularnie i tak ma imponujące rozmiary. Mam nadzieję, że lato dla Was jest łaskawe i staracie się korzystać ze wszystkich jego uroków i nic złego się nie dzieje i jesteście piękni, młodzi, bogaci, a jednocześnie mądrzy, dobrzy, cierpliwi i pomagacie innym. Chciałbym żeby Polska była pełna takich ludzi. Ale robimy swoje z materiałem, który mamy. I trzeba działać, nie stać w miejscu, bo akapity się same nie zapełnią.
…A teraz drogie dzieci i drodzy dorośli czas na klasykę! I to taką przez duże KA, bo przecież nie ma chyba osoby na tej półkuli, która by nie słyszała o dziewczynce imieniem Alicja, miewającej różne przygody w tajemniczej Krainie Czarów. Słyszeć to na pewno wszyscy słyszeli, ale czy te przygody czytali?
…Jest już luty, a ja wciąż noszę jesienne buty! Sam nie czuję, kiedy rymuje, ale jakoś tak mnie naszło. Dzisiaj o debiucie literackim, którego autor zdobył w zeszłym roku Nagrodę Literacką „NIKE”, co prawda za inną książkę, (która stoi i czeka na mnie na półce książek do przeczytania). I idealnie się wstrzeliłem wszak dzisiaj święto zakochanych!
…Niech supernova będzie z Wami! Pewnie takie pozdrowienia ludzkość będzie słała gdy sięgniemy gwiazd, czyli nigdy. Ale pomarzyć zawsze można. Kolejna antologia tym razem z końcówki lat osiemdziesiątych. Jakim cudem to się ukazało w Polsce roku 1988 to ja nie wiem, ale się ukazało. Zapraszam tedy na krótki przegląd opowiadań z antologii za 1987 rok! A o poprzednich latach możecie poczytać TU i TU i TU
…Dobry wieczór wszystkim! Jak możecie zobaczyć staram się te „Wollheimy” jakoś tak po kolei poukładać. I powiem Wam szczerze, że poziom tych corocznych antologii jest nierówny. Poza tym chciałbym nie po raz pierwszy zwrócić uwagę, że pan Donald miał swoich ulubionych autorów i wydaje mi się, że wrzucał ich wszystkich kiedy tylko mógł.
…Ahoj! Czytelnicy moi ukochani! Garstko szaleńców, która jeszcze zagląda na te moje strony. Ja sam już nie mam czasu przeglądać innych blogerów książkowych i autentycznie robię to od wielkiego dzwonu. Cud, że do mnie jeszcze ktoś zajrzy.
…Cześć i czołem! Jak tam Wasze życia? Mam nadzieję, że dzieje się dużo i dobrze. Ja osobiście nie mam się czym chwalić, bo pesymizm mój dotyczący marnej przyszłości ludzkości wydaje się być coraz bardziej uzasadniony. Pytanie tylko w którą stronę pójdziemy w ciągu najbliższych lat. Może jakaś seria biologicznych zamachów terrorystycznych? Po których posypie się wszystko? Tak jak w książce pani Pauliny?
…Czy każdy wpis w epoce pandemii będę zaczynał od tego, że dzieje się coraz gorzej? Czy może jest jednak już lepiej. Piszę te słowa 5 kwietnia. Nie wiem kiedy opublikuję wpis, ale niech wstęp będzie świadectwem czasów. Za oknem piękna słoneczna pogoda, choć jest jeszcze chłodno i trochę zawiewa. Dlatego jeszcze pomidorów nie wystawię na pseudo balkon (rzygownik tak zwany), który mamy w naszej klitce. Jest weekend przedświąteczny. I wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będą to najdziwniejsze święta w moim życiu. [Edit.] Jest poniedziałek świąteczny i faktycznie to dziwne święta – obfite w jedzenie, spotkania na videoczatach z rodzinką i duuużo spania, ale niestety bez możliwości wyjścia na spacer, a pogoda cudna].
…