Arto Paasilinna „Wyjący młynarz”

Dobry! Minął tydzień od kiedy wróciłem do stacjonarnej pracy! Może napiszę jakąś relację jak to wygląda po powrocie z obostrzeniami wszelakimi, ale zobaczę czy znajdę na to czas. Tyle się działo pewnie przez najbliższy tydzień, że szkoda gadać. Ale chciałem Wam opowiedzieć o książce, która raczej z mojej bajki nie jest, ale została mi polecona. Dzięki Eva Scriba. A, że książeczka to niewielka objętościowo to się nie przestraszyłem i ją wziąłem byłem przeczytałem.
…