Tak jak już gdzieś napisałem, prawie po każdym weekendzie powinienem dodawać wpis o powrocie zza grobu ale często bywa tak, że jakoś nie mam siły. Andrzejkowy weekend okazał się niezwykle wyczerpujący. I choć lania wosku nie było, lało się coś innego i to strumieniami. Imprezy w gronie znajomych ze studiów zaocznych też mogą być fajne. Sobota była hardkorowa – to tak w ramach podsumowania.
Za to niedziela to delikatne dochodzenie do siebie na ławeczce na miasteczku studenckim AGH :) Piękna pogoda, słoneczko świeciło cudownie. Ech zakręciła się człowiekowi łezka w oku…

Dobrze, że poniedziałek miałem wolny to dopiero odpocząłem :D

Dzisiaj na wykopie przeczytałem, że mija 30 lat od premiery albumu Pink Floydów „The Wall”. Ech przypomniało mi się jak słuchałem przegrywanej kasety od starszych kumpli z osiedla :) Ciekawe jak to się miało do praw autorskich. Piosenki wryły się tak w pamięć, że szok. Chwile spędzone przy jamniku Panasonica wciąż będą w pamięci :)

Wrzucę coś YouTuby:

Dlatego, teraz od powrotu z pracy PINK FLOYDZI na mieszkaniu rządzą!

Comments (1)

  1. Pingback: Irvine Welsh „Sekrety sypialni mistrzów kuchni” « Blog Charliego Bibliotekarza

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.