Dr Jan Kuchta „Książka zakazana jako przedmiot zainteresowań młodzieży w okresie dojrzewania”

Dobry dzień wszystkim! Mam nadzieję, że ten szalony rok, który trwa ciut ponad miesiąc, a już dał się we znaki wielu, wielu osobom jest dla Was jednak łaskawszy i ogarniacie sytuację najlepiej jak umiecie. Ja przyznam się Wam szczerze, że średnio ogarniam, ale cóż zrobić. Dzisiaj będzie o książce sprzed prawie stu lat! A jest to książka naukowa, publikacja badająca zainteresowania czytelnicze młodzieży polskiej, a skupiająca się głównie na książkach zakazanych, moralnie podejrzanych i budzących sprzeciw dorosłych.

Edward Karłowicz „Znaczki mówią”

Serdecznie chciałbym Was powitać Internetowi szperacze i szperaczki. Na tym moim ugorku Internetu. To nawet nie jest ogródek, który sam sobie uprawiam jak to mawiał Kandyd, ale naprawdę kawał skalistej, suchej, nieogarniętej zerojedynkowej gleby. Ale jednak tę moją klawiaturową sochą oram ten kawałek. I czasem mi coś nawet wyjdzie. Dzisiaj będzie o znaczkach, o filatelistach i o tym, że za pomocą znaczków można opowiedzieć wiele historii. Także można opowiedzieć historię życia człowieczego.

Krzysztof Rejmer „Zapomniana historia nauki czyli fantazje i facecje naszych dziadków”

Cześć czołem kluski z rosołem! Jak tam? U mnie bardzo dziwne czasy nastały i nawet nie wiem jak się nazywam, ale to chyba standard. Wbrew pozorom jesień nie stała się czasem zastoju – wręcz przeciwnie dzieje się dużo i mocno. Trochę zawodowo, trochę prywatnie, ale w miarę ok. Za to pogoda całkiem ładna tej jesieni była i jest.

Kazimierz Sejda „C. K. Dezerterzy”

„Półeczka Syzyfa” maleje, może nie w oczach, ale na pewno systematycznie i powoli co jak na mnie i tak jest sukcesem. Odbywa się to kosztem innych działalności no ale czasem człowiek musi inaczej się udusi. A im mniejsza półeczka tym mniejszy stres. Dzisiaj o książce, która dla mnie jest odkryciem, bo film oczywiście kojarzę, ale książkę dopiero od jakiegoś czasu. I wziąłem ją wypożyczyłem i wziąłem byłem ją przeczytałem.

Szczepan Twardoch „Król”

Dokonało się! Przeczytałem Twardocha, który na półce stał i straszył. Od bardzo dawna Twardoch straszył. A to dlatego straszył, bo dużo złego o nim się naczytałem. Na różnych forach i tak dalej. Będę szczery – nie wiem dlaczego jakiś mocno negatywny ma odbiór ta książka. A w ramach wakacji i po szczepionkowej reakcji machnąłem książkę w jeden dzień. A było to już dawno temu i w sumie na blogu dawno żaden wpis się nie pojawił, a wakacje zbliżają się ku końcowi (chlip, chlip).