Antologia „Wizje alternatywne 5. 12 gniewnych prekognitów”

Ponury świat, gniewni prekognici i mroczny czas, w którym teraz żyjemy nie skłania mnie do radosnych wstępów do książek, które przeczytałem. Niech te wstępy będą świadectwem, marnym, bo marnym, ale tyle mogę wystukać.

Barbie Gill Graynor „Ostatnia wojna światów”

Dobry dzień, dobry wieczór czy jak tam Wam pasuje, o której porze ten wpis przeglądacie. Dzisiaj będzie o książce, której proweniencji w moich zbiorach nie jestem w stanie określić. Znaczy się nie mam zielonego pojęcia w jakich okolicznościach nabyłem, zdobyłem ten egzemplarz. Czy przykuła mą uwagę okładka, trochę taka postapo. Czy może tytuł, który nawiązuje do Wellsa i też brzmi trochę jak koniec świata, czy też może fakt, że to książka zagramanicznej autorki (przynajmniej po imieniu można tak sądzić). Nie wiem moi drodzy i nie jestem w stanie Wam powiedzieć skąd. Za to Wam opowiem o wrażeniach po…

Cezary Łazarewicz „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”

Cześć, w momencie, gdy piszę te słowa przez Polskę przetaczają się wichury, nad Polską zbierają się czarne, naziolskie chmury, a rząd szykuje Polkom i Polakom los ponury. Nic tylko brać sznury… Powinienem zostać wieszczem, ale za mało narkotyków zjadłem, aby móc być jak Mickiewicz czy inny wieszcz. Dzisiaj będzie o książce smutnej, przerażającej i opisującej prawdziwe wydarzenia, które wstrząsnęły Polską dawno, dawno temu.

„Złoty wiek SF. Tom 1” – Antologia

I jak tam się Wam żyje? Ja powoli popadam w paranoję jesienną i marazm i niechciejstwo. Ale może uda mi się wygospodarować więcej czasu na uszczuplanie „półeczki Syzyfa”, która wbrew pozorom wcale nie zmniejsza się w tempie w jakim bym tego po sobie oczekiwał, Lecz nic to! Jedziem dalej dzielnie! Zapraszam do krótkiego przeglądu opowiadań zawartych w tomie o złotym wieku SF.

„Rocznik fantastyczny 2020”. Antologia

Pomalutku, pomalutku nadchodzi jesień i będzie sroga i mocna. I brzydka i ciemno będzie i będzie drogo i jeszcze drożej, ale jeśli macie książki i jakieś świeczki, które pozwolą Wam oszczędzić na prądzie to przeżyjecie. Ja też pomalutku zmniejszam „półeczkę Syzyfa”. I dzisiaj będzie o wydawnictwie, które nie wiem jak do mnie trafiło, ale to jest magazyn, wydawany okazjonalnie co roku prawdopodobnie. I tak sobie, go kiedyś przeczytałem. I nadszedł jego czas.