O Janku, który chciałby zostać lotnikiem, ale…
Taką reklamę znalazłem w numerze krakowskiego „Czasu” z roku 1938. Chwyta za serce, a srebrzysty cokół uratowałby marzenia Janka. Tradycyjnie znalezione w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej.
Taką reklamę znalazłem w numerze krakowskiego „Czasu” z roku 1938. Chwyta za serce, a srebrzysty cokół uratowałby marzenia Janka. Tradycyjnie znalezione w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej.
Kolejny raz po wpisie Fraa sięgnąłem po książkę, a właściwie dłuższe opowiadanie. Fraa przeczytała sobie „Cylinder van Troffa” i ja też sobie go przeczytałem. Dzięki Ci o Fraa!
„Cylinder…” czytałem dawno, dawno temu. W zamierzchłych i pokrytych patyną nostalgii latach dziewięćdziesiątych. I szczerze mówiąc z motywu opowieści pamiętałem tylko opis opuszczonych zautomatyzowanych miast i przekleństwo o straszliwym brzmieniu „ty docencie!”.
…
Wielu publicystów, felietonistów płacze, że dzisiejsi dziennikarze to zaledwie namiastka tych, którzy byli dawniej. Brak warsztatu, brak umiejętności w posługiwaniu się językiem. Żerowanie na ludzkiej krzywdzie i cierpieniu. Bezlitosne wykorzystywanie każdej okazji, byle tylko napisać chwytliwy artykuł z jeszcze bardziej chwytliwym nagłówkiem. Jak zwykle takie głosy opiewające i gloryfikujące przeszłość nieodparcie wywołują na mej twarzy…
Moi drodzy czytelnicy. Przeszłość, przyszłość, teraźniejszość – czas jako linia, czas jako pączek z otworem, czas jako podziurawiona skarpeta czy też tak zwany tunel lub z angielskiego wormhole. Podróże w czasie i w przestrzeni, przeskakiwanie epok w tę i z powrotem. Wehikuły, maszyny czasu, czy to samochód, budka telefoniczna – to wszystko blednie przy możliwościach…
Moi drodzy w łapki Charliego wpadła antologia, o której słyszał wcześniej ale dopiero teraz mógł ją przeczytać. Cóże to za zbiór opowiadań, czegóż dotyczący. Otóż wydawnictwo Fabryka Słów zebrało kilku polskich autorów fantastyki oraz science-fiction i kazała im napisać opowiadania dotyczące czasu, jego upływu, jego przepływu, uciekania i tak dalej. Tytuł antologii „Tempus fugit” to…
No dobra dzieciaczki dawno mnie nie było ale to nie znaczy, że Charlie przestał czytać książki czy też przestał oddychać! Żyję, mam się całkiem dobrze a zresztą podobno jest dobry news dla mnie, więc chciałbym się podzielić z wami kolejną przeczytaną książką. Poul Anderson to bardzo płodny i zasłużony pisarz jeśli chodzi o książki z…