IMAG0503

Czasem wpadnie w moje łapki coś zupełnie niespodziewanego, coś na co sam raczej nigdy bym nie trafił. Tym razem niewielka objętościowo książeczka pana Markowskiego trafiła za sprawą koleżanki z pracy, która stwierdziła, że może mi się spodobać. I miała rację.

„13 opowiadań o króliku” to miniaturki literackie, dziejące się w bezimiennym mieście, najprawdopodobniej u schyłku PRL-u, w kamienicy, w której sąsiedzi znają się na wylot. To niewielkie kilkustronicowe historie nie z tej ziemi. Absurd, groteska, szydera i kompletny brak sensu. Za to z przewrotnym ironicznym humorem i dystansem. Nawet Wam nie będę opisywał historii, które dzieją się na kartach książki Markowskiego. Dość Wam wiedzieć, że jest niesłychanie nonsensownie oraz zabawnie. Lektura całej książeczki trwa zaledwie chwilkę. Nie wolno się zrażać jeśli chodzi o styl pisania. Dużo przecinków może trochę irytować i spowodować gubienie się w wątku, ale to naprawdę niewielki mankament.

Proste, wydawałoby się jednoznaczne słowa w książce Markowskiego stają się zaczątkiem groteskowych historii, w których rolę przewodnią gra Królik. Zarówno jako bohater i antybohater, jako przedmiot, którego jedzą wszyscy jak i żywa istota, rozumna dodajmy. Ja bawiłem się świetnie i chcę więcej. Dla mnie odkrycie miesiąca. Chcę więcej książek autora, a jest ich chyba jeszcze dwie:)

P. S. Nie mogłem nie wspomnieć, że pan Adrian jest autorem mnóstwa gier planszowych, wydawanych w latach dziewięćdziesiątych przez wydawnictwo Sfera, z Magicznym Mieczem na czele  (kto grał ten wie, kto nie grał ten jeleń). Dżizas ile to wieczorów człowiek nad tym przesiedział:)

P. S. 2 I nie wiem skąd i dlaczego, ale podczas lektury towarzyszył mi obraz królika Franka z filmu „Donnie Darko”, o ten obraz:

tumblr_mi0pbsXFBe1s3u3dco1_500

Źródło:http://www.tumblr.com/tagged/donnie%20darko%20gif

Nie jest on zupełnie związany z tematyką książki, ot Frank kojarzy mi się ostatnio dość często ze wszystkim.

Comments (5)

  1. annawwalii

    Odpowiedz

    Rany, dobrze, że nie czytałam tego w nocy, bo ten królik Frank.. normalnie dreszcz.

    • Odpowiedz

      Jest przerażający to prawda:) A ja kiedyś chciałbym sobie zamówić jego kostium (może na jakieś party z okazji Halloween). Chociaż to pewnie taka moja mrzonka.

      • annawwalii

        Odpowiedz

        … i wlóczyć się nocami po Kraku przyprawiajac o zawał boguduchawinnych studentów wracających z popijawek?:)

        • Odpowiedz

          haha:) Nigdy, by mi to do głowy nie przyszło. Zwłaszcza, że gdybym ja za swoich studenckich czasów spotkał takiego typka, podczas powrotu z popijawki to dostałbym chyba zawału:)

  2. Pingback: Adrian Markowski "Sąsiady" | Blog Charliego Bibliotekarza

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.