Maryla Szymiczkowa „Tajemnica domu Helclów”

Kraków. Widok na Wisłę. Rząca Tadeusz (1905-1915). Źródło: http://zbiory.mhf.krakow.pl/node/54658

Dzień dobry! moi drodzy czytelnicy! Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i treściwie. Jak możecie się domyśleć z tytułu posta przeczytałem Tajemnicę… kryminał retro Jacka Dehnela oraz Piotra Tarczyńskiego (oczywiście musiałem wspomnieć, że Maryla Szymiczakowa to literacki pseudonim tych dwóch Panów).

John Galsworthy „Ostatni stoik”

Rodzinka Galsworthy. Źródło: https://flic.kr/p/bMPktF

Rodzinka Galsworthy. Źródło: https://flic.kr/p/bMPktF

Jednym z plusów czytania kilku książek na raz (a często tak robię) jest kończenie tych kilku książek równocześnie. Tak się stało i tym razem, po Nowaczyńskim, a może nawet przed skończyłem książkę Galsworthy’ego.

Profesor Tutka znał człowieka głębokiego.

Jedna bardzo krótka historia z profesorem Tutką. Pamiętajcie o ludziach „głębokich” – cokolwiek to znaczy. Profesor Tutka znał człowieka głębokiego Rejent powiedział o jakimś artyście, że to artysta — głęboki. Profesor Tutka podchwycił słowo — «głęboki». — Znałem — mówił Profesor Tutka — człowieka o wyglądzie bardzo okazałym. Człowiek ten pięknie dekorował swą postacią stół

Jerzy Szaniawski „Profesor Tutka”

 Bez bicia przyznam się, że o Szaniawskim nie słyszałem nigdy lub moja pamięć nie zanotowała takiego nazwiska, aż do czasu, gdy zacząłem czytać o profesorze Tutce. A nawet sucha notka na Wikipedii mówi o człowieku, który przed wojną był wziętym dramatopisarzem, po wojnie odrzucił socrealizm za co został oficjalnie potępiony i wykreślony z polskiej literatury. Dopiero tak