I znów lajfstajlowo – książka z Polski, herbata z Indii, kubek z Tarnowa, inna podstawka z Ukrainy, nożyczki z Chin, taśma z Polski (chyba), guzik z mojego płaszcza (ma ktoś igłę i nici)?
I trochę taki będzie teraz moi drodzy powrót do przeszłości, bo Czystą robotę przeczytałem dość dawno temu, ale dopiero teraz postanowiłem o niej coś napisać.
Kraków. Widok na Wisłę. Rząca Tadeusz (1905-1915). Źródło: http://zbiory.mhf.krakow.pl/node/54658
Dzień dobry! moi drodzy czytelnicy! Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i treściwie. Jak możecie się domyśleć z tytułu posta przeczytałem Tajemnicę… kryminał retro Jacka Dehnela oraz Piotra Tarczyńskiego (oczywiście musiałem wspomnieć, że Maryla Szymiczakowa to literacki pseudonim tych dwóch Panów).
Lublin. Wieża ciśnień przy ul. Teatralnej. 1940. Źródło: https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/20335/2354ed7d08876ba174fad10ab2574332/
A nie mówiłem, że Was zasypię! Wróciłem na chwilkę do Wrońskiego – to tak w ramach odstresowania się. I przyznam się, że to był strzał w dziesiątkę. Wroński w trzecim tomie cyklu o Maciejewskim daje radę.
Takiego majestatycznego starca znalazłem. Źródło: pinterest.com
Starość nie radość, a przecież jak to śpiewają wesołe jest życie staruszka, gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła! Starość dopadnie każdego z nas. I daj panie Boże, panie Allahu, panie Buddo, panie Jahwe czy też panie Losie, panie Chaosie, pani Naturo, aby móc przeżyć swoje życie w taki sposób, by na końcu rzec, że dobrze było.
Dawna ulica Friedrichstrasse, obecnie Szrajbera. Źródło: Internety wszelakie
I stało się! Jak zapisano w w księdze proroczej dzień Gniewu nadszedł. Co prawda nie zagotowały się morza, nie wystąpiły z brzegów rzeki oraz nie zaczęły z nieba lecieć potoki siarki wymieszanej z gołębimi odchodami. Oj nie, takie rzeczy się nie działy. Nie zmienia to faktu, że ostatni tom przygód Szackiego już za mną. I dzielę się z Wami moimi wrażeniami.
„Podwójna pętla” opowiada o życiu policjanta, dlatego dzisiejsze zdjęcia będą z motywem przewodnim policji. Oto pies policyjny. Źródło: https://flic.kr/p/5TJoyH
Praca w policji nie należała nigdy do moim marzeń. Znam kilu policjantów i wiem, że nie jest to lekka, łatwa i przyjemna robótka. Z opowiadanych przez nich historii bardzo często wieje takim absurdem, groteską, że ciężko uwierzyć w ich prawdziwość. Dlatego też Mateusz policjant z krakowskiej policji wzbudził we mnie zaufanie, bo z jego opowieści o pracy w policji czuć doświadczenie. A „Podwójna pętla” to książka po części o pracy w policji.
Krętymi ścieżkami podążają moje doświadczenia czytelnicze, chociaż można powiedzieć, że kierunek generalnie ostatnio przyjąłem na klasykę science – fiction. Powoli odkrywam lądy nieznane, a przecież wydawało mi się, że wiem i znam wszystko (taki skromny jestem). Trafiłem przypadkiem na listę iluś tam książek sci-fi, które trzeba przeczytać przed śmiercią. Oczywiście takich list jest mnóstwo i każdy może ułożyć swoją, ale jeśli klikniecie sobie w link z listą (KLIK) zobaczycie, że na piątym miejscu jest książka, o której dzisiaj Wam krótko napiszę.
Się czasem do człowieka przyczepi ochota na jakąś darmochę. Zwłaszcza jeśli tę darmochę poleca się na portalu, który przeglądam w miarę regularnie, chociaż ostatnio rzadziej. Na Boing Boing pojawił się link do książki na Amazonie i sobie ściągnąłem. Niestety promocja na książkę się skończyła i książka kosztuje obecnie 6 dolarów. To i tak nie dużo…
Naziści, skarby kultury i sztuki, piękne złodziejki i szybkie dramatyczne pościgi. Akcja, reakcja, wybuchy i śmiertelne zejścia. Terroryści i brzydcy złodzieje, historia sztuki i historia zbrodni. Polskie polityczne piekiełko i obywatele, którzy chcą wykonywać swoją pracę ku pożytkowi ogółu. To wszystko i jeszcze więcej można znaleźć w „Bezcennym” Miłoszewskiego. Książka idealna w sam raz na…
Pamiętam, że przed rokiem, gdy miałem okazją na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału porozmawiać z panem Marcinem Wrońskim obaj podzieliliśmy się wspólną pasją przeglądania przedwojennych gazet, które nam wydają fascynującym zapisem tamtych czasów. Dlatego wdzięczny jestem Bibliotekom Cyfrowym i ludziom, którzy je tworzą za ich trud przybliżania przeszłości szerokim masom czytelniczym! Dobra dość tego. Wracamy do książki…