George R. R. Martin „Taniec ze smokami. Część II”

Dziś dwudziesty dziewiąty lutego. Dlatego uświęcę tę datę stukając palcami w klawiaturę  i zostawiając potomnym wpis. Ku pamięci. Kto wie co będzie za cztery lata. Może zamiast na klawiaturze, będę grawerował znaki alfabetu w kamieniu, bo w wyniku III wojny światowej padnie cała cywilizacja. Wpis z dnia dwudziesty dziewiąty lutego, jak tytuł posta wskazuje będzie

George R. R. Martin „Uczta dla wron: Cienie śmierci”

 Idę jak burza! Jak sztorm! Jak nawałnica, może mieczy, a może zwyczajna, gradowa taka? Następny tom połknięty, przetrawiony. I jaka ta „Uczta dla wron” jest? Siedzą sobie te wrony i żrą tę padlinę i kraczą. Oj, jak dużo one kraczą! I tylko to robią. W porównaniu z poprzednim tomem NIC się nie dzieje! Martin musiał