Robert E. Howard „Conan: Godzina Smoka”

Conan The Lajfstajlmen, książka z Ameryki, nóż z Polski, podkładka z Ukrainy, szklaneczka ze Szkocji, wódka z Polski.

Hej, hej. A teraz o krótkiej książeczce, którą ot tak sobie przeczytałem w ramach chwili relaksu, bo akurat miałem ją na półce.

Charlie Fletcher „Nadzór”

Okładka książki…

Dzień dobry, chciałbym Wam powiedzieć, że ostatnio zgubiłem jakoś ścieżkę, według której poruszam się po literackich szlakach. Coraz większą rolę zaczynają odgrywać przypadkowe wybory, polecanki, a także prezenty. I takim bardzo miłym zaskoczeniem okazał się Nadzór Fletchera.

Ursula K. Le Guin „Czarnoksiężnik z Archipelagu”

A tu czarnoksiężnik z krainy Oz :) Źródło: https://flic.kr/p/ovrG3P

A tu czarnoksiężnik z krainy Oz :) Źródło: https://flic.kr/p/ovrG3P

I dalej mój licznik przeczytanych książek jest znacznie większy od tych opisanych. Dlatego zaciskam zęby i piszę. Z tym zaciskaniem zębów oczywiście przesadzam, ale moje podejście do systematyczności można określić eufemizmem, że się staram, ale mi nie wychodzi.

Jacek Wróbel „Cuda i dziwy mistrza Haxerlina”

Raczej tak nie wyglądał mag Haxerlin. Źródło: https://flic.kr/p/obSrLc

Raczej tak nie wyglądał mag Haxerlin. Źródło: https://flic.kr/p/obSrLc

Skończyłem Wam opisywać cykl Pilipiuka Oko Jelenia w momencie gdy kończyło się EURO 2016. Zgodnie z moją obietnicą postanawiam odgrzebać się z przeczytanych, ale nie opisanych książek na moim blogu. Powiem Wam, że będzie to syzyfowa praca, bo gdy zajrzałem do swojej biblioteczki na lubimyczytac.pl i biblionetce.pl to się przeraziłem. Ale zaciskam zęby i jadę z tym koksem.

Tomasz Kołodziejczak „Czerwona mgła”

W dzisiejszym wpisie będą dominować fotografie z mgiełą w tle. Źródło: https://flic.kr/p/4asyMY

W dzisiejszym wpisie będą dominować fotografie z mgiełą w tle. Źródło: https://flic.kr/p/4asyMY

Ha! Oto przed Wami moi drodzy drugi tom cyklu Ostatnia Rzeczpospolita. O pierwszym możecie przeczytać tutaj. Tym razem dostajemy nie ciągłą opowieść, a zbiór opowiadań. Dokładniej czterech. W tym dwa o których wspominałem wcześniej – Piękna i graf oraz Klucz przejścia. Są jeszcze dwa: tytułowa Czerwona mgła oraz Nie ma siły na docenta.

Tomasz Kołodziejczak „Czarny horyzont”

Uznałem, że świetnie do wpisu będą pasować grafiki Jakuba Różalskiego. Przecudne grafiki. Wszystkie pochodzą z stąd:https://www.artstation.com/artist/jakubrozalski

Uznałem, że świetnie do wpisu będą pasować grafiki Jakuba Różalskiego. Przecudne grafiki. Wszystkie pochodzą z stąd:https://www.artstation.com/artist/jakubrozalski

I kolejna książka Kołodziejczaka, którą wciągnąłem jednym haustem. Ba ja jej nie przeczytałem, ja ją pochłonąłem, pożarłem i z niewyspania chyba się do pracy spóźniłem.

Harry Turledove „Swords of the Legion” („Miecze legionu”)

Hagia Sophia. Źródło: https://flic.kr/p/vH3ku4

Hagia Sophia. Źródło: https://flic.kr/p/vH3ku4

Heloł! Wróciłem z zaświatów rzeczywistości i mam nadzieję, że zostanę dłużej w wirtualnym świecie. Ostatni tydzień to było istne szaleństwo, głównie przez przygotowanie gry miejskiej, o której pisałem tutaj, ale gra się podobała i wypadła dość zacnie.

Harry Turledove „The Misplaced Legion” („Zaginiony legion”)

Cesarz Witeliusz:) Źródło: https://flic.kr/p/vTCfX3

Cesarz Witeliusz:) Źródło: https://flic.kr/p/vTCfX3

Dzień dobry czytelnicy! Jak zwykle witam was czcionką i literą asygnowaną dzięki łaskawości wordpressa do szablonu mego bloga. Dzisiaj chciałbym Wam opowiedzieć o książce, której określone fragmenty i zdania tkwiły w mej łepetynie przez lata. Dlatego będzie dzisiaj wielki powrót jednej z moich ulubionych książek z cyklu także ulubionego przez mnie, a przeczytanego jak się mogliście domyśleć w latach mej młodości.

Robert M. Wegner „Pamięć wszystkich słów. Opowieści z meekhańskiego pogranicza.”

Ładne zdjęcie Pani na białym koniu. Źródło: flickr.com

Ładne zdjęcie Pani na białym koniu. Źródło: flickr.com

Dobry dień! Idę za ciosem i opowiem Wam o kolejnej książce Wegnera. Jak na razie ostatniej z meekhańskiego cyklu. Autor w „Niebie ze stali” opisywał przygody wybranych bohaterów, pomijając wątki innych postaci z innych stron świata. Na szczęście nie zapomniał o całej reszcie i w tym tomie została opowiedziana ich (to znaczy reszty) historia.

Robert Silverberg „Zamek Lorda Valentine’a”

Znalezione na http://wall.alphacoders.com/big.php?i=121793

Znalezione na http://wall.alphacoders.com/big.php?i=121793

Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że wracanie do lektur z młodości może mieć dwojakie skutki. Pozytywne lub negatywne. Pozytywne skutki to po prostu ponowna projekcja wszystkich emocji, które doświadczyliśmy podczas czytania książki – dodatkowo wzmocniona naszym doświadczeniami. Negatywny to rozczarowanie, zniechęcenie i zdziwienie, że takie coś mogło się kiedyś podobać. Ja dzisiaj opowiem o kolejnej książce z lat nastoletnich, która kiedyś mnie wciągnęła i wchłonęła jak nałogowego alkoholika darmowa butelka wódki (chociaż to zły przykład, bo to nałogowy alkoholik wciąga i wchłania butelkę wódki). Jeśli chcecie się dowiedzieć jak wypadło spotkanie po latach – zapraszam.