zombie  Się porobiło moi drodzy, się porobiło. Polacy o zombie piszą! I to piszą bardzo dobrze, a jeśli nie bardzo dobrze to przynajmniej ciekawie i interesująco.

Projekt „Zombiefilia” to dwudziestu dwóch autorów i autorek (w tym jeden ze Zgniłego Kapitalistycznego Zachodu), którzy postanowili machnąć dwadzieścia pięć historii, w których żywe trupy będą jeśli nie głównymi bohaterami to przynajmniej tłem. A ja lubię tematykę żywych trupów, świata po zagładzie i opowieści o próbach przetrwania jakie podejmuje ludzkość. I co jeszcze lubię? Ano lubię humor, ironię, sarkazm i na szczęście w tej antologii znalazło się całkiem sporo opowiadań, które świetnie wpasowały się w moje „lubienie”, a ideałem były te w których te rzeczy występowały razem :)

Różnorodność stylów i form oraz samych historii jest naprawdę imponująca. Przez chwilkę bałem się, że dwadzieścia pięć opowiadań mnie zwyczajnie znuży i będę miał dość po dziesiątym, ale tak się nie stało. W tej antologii panuje olbrzymi pluralizm twórczy (nie mylić z politycznym).

Z racji mojego wrodzonego lenistwa nie będę wam szczegółowo opisywał każdego opowiadania. Powiem Wam tylko, że podczas lektury większości z opowiadań byłem pod dużym wrażeniem wyobraźni, możliwości i bardzo często zaskakującego humoru jakim dysponowali różni twórcy w całej antologii. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zdecydowana większość tekstów jest na wysokim poziomie, który mnie zaskoczył i to bardzo pozytywnie. Dostałem świetny misz-masz, w większości przyrządzony z humorem i znawstwem tematu. Antologia pokazała, że zombiaki pasują wszędzie, nawet do opowieści o smerfach (!). W tym e-booku znajdziemy wiele klisz z gatunków takich jak horror, komedia, science – fiction, ale klisz bardzo umiejętnie wykorzystanych i rzadko kiedy rażących wtórnością. Jest kanibalizm, jest nekrofilia, post apokaliptyczny świat i zabawne rozmyślania nałogowego zombiaka, który chciałby rzucić ludzkie mięsko, ale za bardzo to lubi. Jest jeszcze mnóstwo motywów i motywików, które sprawiały, że wiele opowiadań trafiało idealnie w moje potrzeby, ale już wspominałem o lenistwie, które nie pozwala mi się rozpisywać. Musicie się przekonać sami.

Oczywistym jest, że nie wszystkie opowiadania mię zachwyciły, ale żadne nie było złe. Ja lubię jak jest śmieszno i straszno, występuje humor i niebanalne ujęcie tematu, a wtedy mnie coś za serce chwyta. A dwadzieścia pięć opowiadań, z których zaledwie kilka mógłbym określić jako takie, które nie sprawiły mi wielkiej przyjemności czytelniczej to naprawdę duży sukces twórców, których teksty zamieszczono w antologii.

Jednak, aby do końca nie pozostawać takim leniwym to napiszę moje top 3.

„Inspekcja” Marcin Podlewski – za świetny klimat post apokaliptycznego świata i ciekawy pomysł, plus dynamiczna akcja i dobra narracja.

„Powtórne przyjście” Michał Stonawski – bardzo ciekawy świat, o którym strzępki informacji przemycone zostały w tekście. Bardzo chciałbym jeszcze coś przeczytać z tego świata.

„Amanda” Paulina Kuchta – nekrofilia, zombiefilia, prostytucja i sprawiedliwy koniec. I w top 3 choćby za ten fragment:

[quote style=”1″]Wtedy zdałem sobie sprawę, w co się wpakowałem. Seks był fajny, pasował mi taki układ. Ale związek z kurwą, a na dodatek martwą? To nie miało przyszłości. Najwyższy czas poszukać sobie żywej laski, z którą mógłbym pokazać się na ulicy, pójść do parku, czy zagrać w grę wymagającą większego wysiłku umysłowego niż chińczyk. [/quote]

Jest jeszcze Carlton Mellick III przedstawiciel i weteran nurtu bizarro, ale on jest tak jakby poza konkurencją. Jego „Cytrynowe noże i karaluchy” były tak obrzydliwe, wstrętne i ohydne, że czasem się wzdragałem, ale jednocześnie były ciekawe i wciągające. Facet ma naprawdę pokręcony umysł i nie chcę wiedzieć co on robi w wolnym czasie. Na pewno nie szydełkuje, no chyba, że za wełnę służą mu włókna mięśniowe truposzczaków.

Skoro Charlie już zaspokoił swoje ego pisząc, że mu się podobała ta antologia to teraz złoży wyrazy podziwu i szacunku dla ludzi, którym się chciało i którzy doprowadzili do powstania tej DARMOWEJ książki, którą możecie pobrać STĄD.

Jeśli ktoś choć trochę otarł się o tematykę zombie to powinien sobie ściągnąć i przeczytać.

Comments (6)

  1. Pingback: Łukasz Radecki "Bóg. Horror. Ojczyzna. Złego początki." | Blog Charliego Bibliotekarza

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.