Się czasem człowiekowi trafi książka, z którą ma problem. I to nie dlatego, że książka zła, niedobra i do dupy i jak tu o niej coś napisać. Czasem chodzi o książkę, która porusza bardzo kontrowersyjne tematy i człowiek nie wie zwyczajnie co ma na ten temat myśleć! Bielawski pochyla się nad bardzo wstydliwą sprawą, o której wielu Szwedów (zwłaszcza tych będących u steru rządów) chce zapomnieć, czyli przymusowej sterylizacji obywateli czynionej w imię dobra społeczeństwa.
Wspominałem już u siebie na blogu o eugenice, która była szalenie popularną ideologią, nauką, pseudonauką (różne łatki ten termin i zjawisko dostawały) w początkach dwudziestego wieku. Nie będę się tutaj rozpisywał o genezie eugeniki powiem tylko, że jak dla mnie Bielawski dość dobrze zarysował historię tego zjawiska na całym świecie. Od samych początków po niechlubne konotacje związane z higieną rasy, hitlerowskimi Niemcami i szwedzką sterylizacją poślednich oraz współczesną eugeniką lub raczej niektórym jej aspektom.
To bardzo ciekawa i poruszająca książka. Zafascynowany czytałem o Szwecji (kraju, który wielu z nas stawia sobie za wzór, za przykład państwa dobrobytu), jako państwu, gdzie obywatel tak naprawdę nie ma żadnych praw. A politycy, urzędnicy, duchowni, lekarze, prawnicy – ogółem wszyscy przedstawiciele władzy mogą jedną decyzją zmienić i zniszczyć ludzkie życie. A wszystko to w imię dobra ogółu. Przecież to mokry sen zwolennika i wielbiciela systemów totalitarnych. Bielawski świetnie moim zdaniem analizuje przyczyny tej wszechwładzy państwa. Pochylając się nad związkami organów władzy z religią, ze służbą zdrowia, z systemem sprawiedliwości. Czy wiecie, że Szwecja nie ma Konstytucji rozumianej jako jednolity akt prawny, uchwalony od początku do końca, ale składa się ichnia Konstytucja z różnych dokumentów? Niektóre pochodzą z 1810 roku! Ja wiem, że na przykład Stany Zjednoczone mają podobnie (dokument bardzo stary z naniesionymi poprawkami), ale to chyba jednak nie to samo.
Poznęcam się jeszcze nad mroczną stroną szwedzkiego państwa. Decyzje o sterylizacji obywateli, a raczej obywatelek gorszej kategorii (95% wysterylizowanych osób na przestrzeni kilkudziesięciu lat to były kobiety), chorych psychicznie, osób pochodzących ze środowisk patologicznych przez dziesięciolecia podejmowała jedna osoba, a był nią najczęściej lekarz z danej gminy. Później Szwedzi wprowadzili komisje, które decydowały o sterylizacji, ale w skład tych komisji wchodziły osoby, które raczej nie miały oporów przed sterylizacją. To jest przerażające, że nie było (w większości przypadków) żadnych medycznych, zdrowotnych przesłanek, aby kogoś wysterylizować. Wystarczyło widzimisię lekarza, a później zgoda komisji. Komisji mającej na celu dobro społeczeństwa (wysterylizowana kobieta z biednej rodziny, nie będzie rodzić biedaków).
Często dokumenty dotyczące sterylizacji zawierają zgody pacjentek na zabieg, ale Bielawski zwraca uwagę, że te zgody mogły zostać uzyskane szantażem. Przykład: młoda kobieta zaszła w ciążę pozamałżeńską, chce usunąć dziecko. Lekarz mówi, że usunie, ale tylko pod warunkiem, że kobieta zgodzi się poddać sterylizacji. Dziewczyna musi wybierać – los samotnej matki, łatka dziwki i puszczalskiej (Szwedzi kilkadziesiąt lat temu byli baaaaardzo konserwatywnym społeczeństwem) czy uniknięcie wstydu, ale zamknięcie NA ZAWSZE możliwości zostania matką. Wyobrażacie sobie taki wybór?
Bielawski wskazuje również na szowinizm decyzji sterylizacyjnych – jedna wysterylizowana kobieta to maksymalnie ile dzieci mniej? Najwyżej kilkanaście, a to i tak byłby rekord. A jeden mężczyzna może zapłodnić dowolną ilość kobiet. Dlaczego więc sterylizowano kobiety? Sterylizacja mężczyzn byłaby znacznie bardziej opłacalna pod względem społecznym (oczywiście celowo wcielam się w rolę ludzi, którzy w ten sposób myślą). Jednak to kobiety były sterylizowane.

Za miasto, pod słup na wzgórek,
Tam przed cudownym klęknijcie obrazem,
Pobożnie zmówcie paciórek.”
W książce Bielawski zastosował podział geograficzny i kulturowy, gdy mówił o eugenice. Opisywał regiony i kraje, gdzie zwolennicy eugeniki doprowadzili do zmian w prawie i zalegalizowali sterylizację (niektóre stany Stanów Zjednoczonych, Niemcy, kraje skandynawskie, Japonia) i pozostałą część świata, gdzie tych legislacyjnych zmian nie było, a na próbach jedynie się kończyło lub przepisach połowicznych (Francja, Wielka Brytania, Ameryka Południowa, Polska). W tych krajach eugenika pozostała jedynie jednym z haseł łączonych najczęściej z planowanym rodzicielstwem, dbaniem o higienę najuboższych, propagowaniem antykoncepcji.
Jest mnóstwo wątków, które porusza autor. Tak wiele, że naprawdę nie będę się tutaj rozwodził. Jedną z wielu kłębiących się pod czaszką myśli jest to, że Szwecja to dziwny kraj. Mnie osobiście zaczął on przerażać.

Zwana „Grażyną”, czyli „piękną księżną”;
A chociaż wiekiem od młodej jutrzenki
Pod lat niewieścich schodziła południe,
Oboje: dziewki i matrony wdzięki
Na jednym licu zespoliła cudnie.”
P. S. Sterylizacja bez zgody osoby sterylizowanej lub pod szantażem godzi w podstawowe prawa człowieka, ale co robić w takim razie z wielopokoleniowymi patologicznymi rodzinami, w których rodzą się dzieci z alkoholowym zespołem płodowym, gdzie nowy członek rodziny praktycznie nie ma szans na wyrwanie się z tego kręgu, a opieka społeczna i państwo nie dają sobie z tym rady. Żadne kary, żadna edukacja nie pomaga, a piekielny krąg trwa.
Gdzie jest granica, w której ktoś może powiedzieć, że lepiej dla tego alkoholika/alkoholiczki płodzącego/rodzącej kolejne dzieci jest aby go/ją pozbawić tej możliwości, bo przecież w pijackim amoku o antykoncepcji to raczej nie będzie pamiętał/a. I kto ma taką decyzję podjąć? Bezstronna komisja? W Szwecji takich nie było. Przypadki przytoczone w książce pokazują, że można było zostać wysterylizowanym za sam wygląd i pochodzenie, albo mieszkanie koło jednostki wojskowej (serio!). To ciężkie pytania i ja nie znam na nie odpowiedzi.
Polecam natomiast blog „Na marginesie życia” – mocny, kontrowersyjny i naprawdę przerażający.
5000lib
charliethelibrarian
5000lib
krzysztofmroczko
charliethelibrarian
Onibe
charliethelibrarian
Ambrose
charliethelibrarian
Onibe
charliethelibrarian
Onibe
charliethelibrarian