Kiki chowa się za książką, bo jeszcze nie wie co to sterylizacja...
Kiki chowa się za książką, a przecież jeszcze nie wie co to sterylizacja…

Się czasem człowiekowi trafi książka, z którą ma problem. I to nie dlatego, że książka zła, niedobra i do dupy i jak tu o niej coś napisać. Czasem chodzi o książkę, która porusza bardzo kontrowersyjne tematy i człowiek nie wie zwyczajnie co ma na ten temat myśleć! Bielawski pochyla się nad bardzo wstydliwą sprawą, o której wielu Szwedów (zwłaszcza tych będących u steru rządów) chce zapomnieć, czyli przymusowej sterylizacji obywateli czynionej w imię dobra społeczeństwa.

A tu taka czaszeczka. Źródło: https://flic.kr/p/fdZ5B7
A tu taka czaszeczka. Źródło: https://flic.kr/p/fdZ5B7

Wspominałem już u siebie na blogu o eugenicektóra była szalenie popularną ideologią, nauką, pseudonauką (różne łatki ten termin i zjawisko dostawały) w początkach dwudziestego wieku. Nie będę się tutaj rozpisywał o genezie eugeniki powiem tylko, że jak dla mnie Bielawski dość dobrze zarysował historię tego zjawiska na całym świecie. Od samych początków po niechlubne konotacje związane z higieną rasy, hitlerowskimi Niemcami i szwedzką sterylizacją poślednich oraz współczesną eugeniką lub raczej niektórym jej aspektom.

Książka, z której będzie większość dzisiejszych ilustracji:) Źródło: archive.org
Książka, z której będzie większość dzisiejszych ilustracji:) Źródło: archive.org

To bardzo ciekawa i poruszająca książka. Zafascynowany czytałem o Szwecji (kraju, który wielu z nas stawia sobie za wzór, za przykład państwa dobrobytu), jako państwu, gdzie obywatel tak naprawdę nie ma żadnych praw. A politycy, urzędnicy, duchowni, lekarze, prawnicy – ogółem wszyscy przedstawiciele władzy mogą jedną decyzją zmienić i zniszczyć ludzkie życie. A wszystko to w imię dobra ogółu. Przecież to mokry sen zwolennika i wielbiciela systemów totalitarnych. Bielawski świetnie moim zdaniem analizuje przyczyny tej wszechwładzy państwa. Pochylając się nad związkami organów władzy z religią, ze służbą zdrowia, z systemem sprawiedliwości. Czy wiecie, że Szwecja nie ma Konstytucji rozumianej jako jednolity akt prawny, uchwalony od początku do końca, ale składa się ichnia Konstytucja z różnych dokumentów? Niektóre pochodzą z 1810 roku! Ja wiem, że na przykład Stany Zjednoczone mają podobnie (dokument bardzo stary z naniesionymi poprawkami), ale to chyba jednak nie to samo.

Nie pij Piotrek więcej!
Nie pij Piotrek więcej!

Poznęcam się jeszcze nad mroczną stroną szwedzkiego państwa. Decyzje o sterylizacji obywateli, a raczej obywatelek gorszej kategorii (95% wysterylizowanych osób na przestrzeni kilkudziesięciu lat to były kobiety), chorych psychicznie, osób pochodzących ze środowisk patologicznych przez dziesięciolecia podejmowała jedna osoba, a był nią najczęściej lekarz z danej gminy. Później Szwedzi wprowadzili komisje, które decydowały o sterylizacji, ale w skład tych komisji wchodziły osoby, które raczej nie miały oporów przed sterylizacją. To jest przerażające, że nie było (w większości przypadków) żadnych medycznych, zdrowotnych przesłanek, aby kogoś wysterylizować. Wystarczyło widzimisię lekarza, a później zgoda komisji. Komisji mającej na celu dobro społeczeństwa (wysterylizowana kobieta z biednej rodziny, nie będzie rodzić biedaków).

"Jakiż to chłopiec piękny i młody? Jaka to obok dziewica?"
„Jakiż to chłopiec piękny i młody?
Jaka to obok dziewica?”

Często dokumenty dotyczące sterylizacji zawierają zgody pacjentek na zabieg, ale Bielawski zwraca uwagę, że te zgody mogły zostać uzyskane szantażem. Przykład: młoda kobieta zaszła w ciążę pozamałżeńską, chce usunąć dziecko. Lekarz mówi, że usunie, ale tylko pod warunkiem, że kobieta zgodzi się poddać sterylizacji. Dziewczyna musi wybierać – los samotnej matki, łatka dziwki i puszczalskiej (Szwedzi kilkadziesiąt lat temu byli baaaaardzo konserwatywnym społeczeństwem) czy uniknięcie wstydu, ale zamknięcie NA ZAWSZE możliwości zostania matką. Wyobrażacie sobie taki wybór?

Bielawski wskazuje również na szowinizm decyzji sterylizacyjnych – jedna wysterylizowana kobieta to maksymalnie ile dzieci mniej? Najwyżej kilkanaście, a to i tak byłby rekord. A jeden mężczyzna może zapłodnić dowolną ilość kobiet. Dlaczego więc sterylizowano kobiety? Sterylizacja mężczyzn byłaby znacznie bardziej opłacalna pod względem społecznym (oczywiście celowo wcielam się w rolę ludzi, którzy w ten sposób myślą). Jednak to kobiety były sterylizowane.

"Pójdźcie, o dziatki, pójdźcie wszystkie razem Za miasto, pod słup na wzgórek, Tam przed cudownym klęknijcie obrazem, Pobożnie zmówcie paciórek."
„Pójdźcie, o dziatki, pójdźcie wszystkie razem
Za miasto, pod słup na wzgórek,
Tam przed cudownym klęknijcie obrazem,
Pobożnie zmówcie paciórek.”

W książce Bielawski zastosował podział geograficzny i kulturowy, gdy mówił o eugenice. Opisywał regiony i kraje, gdzie zwolennicy eugeniki doprowadzili do zmian w prawie i zalegalizowali sterylizację (niektóre stany Stanów Zjednoczonych, Niemcy, kraje skandynawskie, Japonia) i pozostałą część świata, gdzie tych legislacyjnych zmian nie było, a na próbach jedynie się kończyło lub przepisach połowicznych (Francja, Wielka Brytania, Ameryka Południowa, Polska). W tych krajach eugenika pozostała jedynie jednym z haseł łączonych najczęściej z planowanym rodzicielstwem, dbaniem o higienę najuboższych, propagowaniem antykoncepcji.

"Kobieto! Puchu marny!"
„Kobieto! Puchu marny!”

Jest mnóstwo wątków, które porusza autor. Tak wiele, że naprawdę nie będę się tutaj rozwodził. Jedną z wielu kłębiących się pod czaszką myśli jest to, że Szwecja to dziwny kraj. Mnie osobiście zaczął on przerażać.

Z cór nadniemeńskich pierwsza krasawica, Zwana "Grażyną", czyli "piękną księżną"; A chociaż wiekiem od młodej jutrzenki Pod lat niewieścich schodziła południe, Oboje: dziewki i matrony wdzięki Na jednym licu zespoliła cudnie.
„Z cór nadniemeńskich pierwsza krasawica,
Zwana „Grażyną”, czyli „piękną księżną”;
A chociaż wiekiem od młodej jutrzenki
Pod lat niewieścich schodziła południe,
Oboje: dziewki i matrony wdzięki
Na jednym licu zespoliła cudnie.”

P. S. Sterylizacja bez zgody osoby sterylizowanej lub pod szantażem godzi w podstawowe prawa człowieka, ale co robić w takim razie z wielopokoleniowymi patologicznymi rodzinami, w których rodzą się dzieci z alkoholowym zespołem płodowym, gdzie nowy członek rodziny praktycznie nie ma szans na wyrwanie się z tego kręgu, a opieka społeczna i państwo nie dają sobie z tym rady. Żadne kary, żadna edukacja nie pomaga, a piekielny krąg trwa.

Biblia higieny seksualnej? Brzmi ciekawie:)
Biblia higieny seksualnej? Brzmi ciekawie:)

Gdzie jest granica, w której ktoś może powiedzieć, że lepiej dla tego alkoholika/alkoholiczki płodzącego/rodzącej kolejne dzieci jest aby go/ją pozbawić tej możliwości, bo przecież w pijackim amoku o antykoncepcji to raczej nie będzie pamiętał/a. I kto ma taką decyzję podjąć? Bezstronna komisja? W Szwecji takich nie było. Przypadki przytoczone w książce pokazują, że można było zostać wysterylizowanym za sam wygląd i pochodzenie, albo mieszkanie koło jednostki wojskowej (serio!). To ciężkie pytania i ja nie znam na nie odpowiedzi.

Polecam natomiast blog „Na marginesie życia” – mocny, kontrowersyjny i naprawdę przerażający.

Comments (13)

  1. Odpowiedz

    Co do aktów prawnych ze wstępu – Wielka Brytania opiera się na kilku aktach od średniowiecza, a nadal nie mają dowodów osobistych i wielce sobie cenią tę wolność. Więc tu bym źródła złego prawa nie upatrywał. Choć fakt, że pod wieloma względami Szwecja może się kojarzyć z bezustanną inwigilacją państwową. Niemniej jednak przyniosło im to dobrobyt, więc może nie narzekają?
    Co do samej eugeniki – jestem przeciw, zwłaszcza w chwili, gdy antykoncepcja doskonale sobie z tym radzi. Książka zaś autora trochę pisana pod postawioną tezę, więc średnio mi się podobała, zabrakło mi bezstronności.
    A propos tematu mogę polecić książkę „Akuszer śmierci” Pawła Jaszczuka, gdzie w retro kryminalną treść wplecione są obszerne cytaty z przedwojennych polskich wyznawców eugeniki.

    • Odpowiedz

      Faktycznie coś z tą Wielką Brytanią jest na rzeczy. Próbowali wprowadzić National Identity Card, ale nie przeszło.

      A co do Szwecji dobrobyt to pewnie splot wielu czynników, ja mam za mało wiedzy i danych, aby rozstrzygać tę kwestię.

      Może ta podstawiona teza wynikała z tego, że Bielawski jako człowiek z zewnątrz (mimo wszystko) mógł głośno powiedzieć to czego rodowici Szwedzi się wstydzą. A nagromadzenie tylu negatywnych przykładów może sprawiać złe wrażenie.

      Dzięki za kolejną książkę do dopisania:)

  2. Odpowiedz

    Po raz kolejny kłaniam się nisko, będąc pod szczerym wrażeniem lektury, jaką zdecydowałeś się przedstawić nam, tj. gościom Twojego bloga :) Tematykę eugeniki poruszałem (ale tak b. powierzchownie) także w jednym ze swoich tekstów, poświęconych „Sprawie osobistej” Kenzaburō Ōe, ale nie zdawałem sobie sprawy, że kwestia ta nadal jest aż tak aktualna. Co do krajów skandynawskich, to sporo do myślenia na temat mentalności tych ludzi daje powieść „Asystent śmierci” Świderskiego – na podstawie jej lektury widać wyraźnie, że tamtejsze społeczności (we wspomnianym przypadku na warsztat brani są akurat Duńczycy) mają tendencję do tworzenia enklaw, izolujących się od obcych. Ale ze Szwecją temat jest o tyle ciekawszy, że w tym kraju przecież roi się od emigrantów.

    • Odpowiedz

      A ja znów dziękuję za miłe słowa. Kwestia eugeniki i „ulepszania” ludzkiej rasy jest pewnie bardziej aktualna niż sto lat temu. Dzisiaj medycyna i nauka posiadają znacznie więcej możliwości by ingerować w ludzkie ciało, manipulowanie genami czy też cyborgizację.

      Z Twojego wpisu wnika, że „Sprawa osobista” to książka warta poznania. A co do multikulti we Szwecji to chyba też zostało wprowadzone odgórnie. W baaardzo wielkim uproszczeniu jednego dnia rządząca Szwecją partia postanowiła, że będzie to kraj multikulturowy. I zaczęła wprowadzać swój plan w życie.

  3. Odpowiedz

    Stany Zjednoczone mają jednolitą konstytucję – jest to jeden dokument plus tzw. ammendments czyli poprawki. W Polsce konstytucji było wiele, każda jest aktem zamkniętym napisamym wbrew poprzedniej konstytucji czyli mamy rozwiązanie bardziej cywilizowane ;-P. W Wielkiej Brytanii system prawny jest otwarty i oparty na precedensach, nie wiem do końca jak to jest z konstytucją, ale generalnie każdorazowa analiza danego przypadku prawnego tworzy wytyczne dla rozwiązań w przyszłości. Całkiem ciekawe rozwiązanie, bo wymusza na sędziach bardziej globalne postrzeganie przypadku.

    Jak dla mnie kraje skandynawskie są mocno przereklamowana ziemią obiecaną. Dla ludzi którzy potrafią sobie radzić, to raczej piekło. Dla osób lubiących socjal: niebo. Ale niebo słodko-gorzkie, bo na wpół totalitarne… choć tego słowa akurat się nie używa ;-P.

  4. Odpowiedz

    a co do eugeniki… do mnie przemawia paradoks Himmlera: na wpół inwalidy, który kazał mordować inwalidów (m.in.) w celu uzdrowienia rasy. To chyba tak bywa: im większe kompleksy tym więcej gardłowania za eugeniką i siłą rasy. Chyba ludzie dzielą się na tych, którzy uzdrawianie świata zaczynają od siebie (rozwój osobisty) lub od zamordowania wszystkich ludzi dookoła (wtedy już rozwijać się nie trzeba).

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.