To nie będzie żadna recenzja, chociaż obiecałem w poprzednim informacyjnym wpisie o Hyperionie, że jak skończę cykl to napiszę. „Hyperion” i „The Fall of Hyperion” to dylogia, więc mógłbym już coś skrobnąć o tych dwóch książkach, bo zdecydowanie większość wątków jest pozamykana, ale jestem w trakcie czytania „Endymiona” i jak skończę kolejną dylogię to napiszę o wszystkich czterech książkach. A te słowa, które teraz czytacie to znów wpis informacyjny. Żebyście wiedzieli, że żyję, że czytam. (Jakby kogoś naprawdę to interesowało).
Tak krótko – jest więcej smęcenia i poezji (w wykonaniu Sztucznej Inteligencji również), trochę więcej niekonsekwencji i fantastyczności, ale wciąż książka wciąga czytelnika niczym pewien europoseł dwie lampki wina (ale na pewno nie pozostawia po sobie tak żałosnego wrażenia). Także jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Agnes
rob
charliethelibrarian
Agnieszka
charliethelibrarian