I znowuż Internety przyniosły mi ciekawe znalezisko. Otóż Biblioteka Publiczna w Milwaukee zrobiła sobie trzy billboardy, które w interesujący, intrygujący sposób zachęcają do odwiedzenia biblioteki.

Intrygujący bo wykorzystujący loga trzech bardzo znanych serwisów internetowych na świecie. Serwisów, na których ludzie spędzają czas liczony w setkach tysiącach godzin.

Billboardy rozgrzały amerykańskich bibliotekarzy i nie tylko. Niektórzy są zdecydowanie za twierdząc, że akcja jest dowcipna, inteligentna i odświeżająca. Inni ludzie wręcz przeciwnie uważają, że billboardy niepotrzebnie zaostrzają konflikt pomiędzy biblioteką, a social media.

Żeby Was dłużej nie trzymać w napięciu, przedstawię Wam owe billboardy zgromadzone na jednym zdjęciu:)

Milwaukee

Milwaukee

Przeciwnicy kampanii twierdzą, że billboardy deprecjonują użytkowników mediów społecznościowych w porównaniu z tymi czytającymi książki, przekazując informację, że czytanie książek jest znacznie lepsze niż oglądanie filmików kotów na Youtube, wciskanie przycisków „Lubię to” przy zdjęciach znajomych lasek z charakterystycznym całuskiem przypominającym kaczy dziobek lub pisanie o tym, że akurat jemy kanapkę z dżemem truskawkowym przygotowanym przez babcię. Nie będę się spierał o wyższość jednych czynności nad drugimi. Sam spędzam godziny na czytaniu książek (co uwielbiam), trochę mniej godzin na oglądaniu filmików na Youtubie, jeszcze mniej godzin na wciskaniu przycisków „Lubię to” (choć znajomi twierdzą inaczej), a zupełnie nie korzystam z „Twittera”, który nie podoba mi się.

Dla mnie pomysł kampanii jest świetny, wykonanie jeszcze lepsze, ale tak jak przeciwnicy kampanii mam tutaj wrażenie pewnego pstryczka w nos dla social media. Pstryczka mówiącego, że lepiej czytać książki. Zwłaszcza billboard z Youtube przemawia do mnie tym głosem. Biblioteka Publiczna w Milwaukee twierdzi, że chce zwrócić uwagę potencjalnych czytelników, na fakt swojej obecności w owych mediach. Dla mnie jakoś nie zwracają:) Jednak hasła użyte na billboardach mają swój urok.

Billboardy mają zwrócić uwagę ludzi przejeżdżających samochodem, którzy mają tylko bardzo krótką chwilę na rzucenie okiem. W takim przypadku przesłanie sprawdza się świetnie i na pewno przyciąga uwagę. Przy dłuższym zastanowieniu kampanii traci trochę na uroku.

Ważne jest, że amerykańscy bibliotekarze wiedzą co to jest social media, o kampanii reklamowej zrobiło się dość głośno w sieci. A stara zasada brzmi: „Nieważne co mówią, ważne żeby mówili”.

P. S. Choć piarowcy z Wedla się chyba z tą zasadą nie zgodzą:) Jedliście ostatnio Ptasie Mleczko®? Burza już ucichła, ale w piątek miałem naprawdę niezły ubaw czytając wpisy na facebookowym wallu Wedla. I nazwę ich produktu napisałem ze znakiem, bo nie chcę skończyć jak Iwusia… Jeśli jeszcze nie słyszeliście o akcji, kliknijcie w linka przy Wedlu, naprawdę warto.

P. S. 2 Śmiałem się choć, był to trochę taki głuchy śmiech…

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.