I trochę taki będzie teraz moi drodzy powrót do przeszłości, bo Czystą robotę przeczytałem dość dawno temu, ale dopiero teraz postanowiłem o niej coś napisać.
To zbiór 11 opowiadań znanego i poczytnego autora powieści sensacyjnych, thrillerów i powieści szpiegowskich, a ten zbiór wydaje się lekkim odstępstwem, bo zawiera opowiadania co prawda sensacyjne, ale często z lekkim, ironicznym i humorystycznym (nie zawsze) zwrotem akcji. Wydaje mi się, że kiedyś czytałem coś Forsytha, ale nie dam sobie uciąć ręki, bo może bym nie miał ręki.
Ten zbiór opowiadań był dla mnie zaskoczeniem – bardzo pozytywnym zaskoczeniem. 11 historii napisanych w sposób prosty, zwięzły niemalże reporterski (nie ma się co dziwić wszak autor przez wiele lat pracował jako dziennikarz), a każde z ciekawym zaskoczeniem (choć często przewidywalnym), być może dlatego, że trochę czasu minęło od ukazania się pierwszego wydania książki. I pomysł, który kiedyś wydawał się szalenie zaskakujący został już tak wykorzystany przez popkulturę, że jego efekt i siła zbladły. To tylko takie moje przypuszczenia.
Mamy przeróżne historie – bogacza, który zleca zabójstwo, tytułowa Czysta robota. Mamy historię o zemście za drwiny i prześladowania – całkiem nieźle zaplanowanej zemście –
(W Irlandii nie ma żmij). Świetne opowiadanie w klimacie Starego człowieka i morza (Cesarz) – walka z naturą, swoim ciałem, wyczerpaniem, ale także opowieść o dumie i właściwym postępowaniu. Jest też takie, które szalenie mi się spodobało – to Dokładny człowiek, w którym milioner uciera nosa wszystkim naokoło za pomocą bardzo sprytnego planu.
Nie będę Wam się tutaj rozpisywał – to interesujący zbiór opowiadań, które pomimo rysu pewnej staroświeckości czy też pruderyjności da Wam porządną i wciągającą rozrywkę.
Eva Scriba
charliethelibrarian
Agata Adelajda
charliethelibrarian
zacofany.w.lekturze
charliethelibrarian