Poul Anderson „Orbita bez końca”

I znów lajf stajlowo (chyba). Książka z Polski, pióro nie wiem skąd (chyba też z Polski). Mały notatnik z Rypina (bardzo fajny), herbata z Indii, kubek z Polski, podkładka z Wielkiej Wsi, notatnik z żółtymi karteczkami z Instytutu GFK.

Dobry wieczór moi drodzy. Oto kolejny dzień minął, kolejny wieczór się zbliża. Dni coraz dłuższe, choć w Krakowie dni pochmurnych mnóstwo, słońca jak na lekarstwo, a jeśli już wyjdzie to i tak przez smog nie może się za bardzo przebić. Moje przywitanie wydaje się trochę smutnawe, ale naprawdę wymieniam tylko fakty.

Brian Stableford „Podróż do Centrum”

Oto okładka pierwszego tomu.

Cześć! Moi drodzy naprawiam błędy i wypaczenia i postanowiłem Wam przedstawić kolejną książkę, ale tym razem całkiem niedawno przeze mnie PONOWNIE przeczytaną, bo znów będzie do powrót do książek z młodości, tylko może nie tak do końca.

Bronisław Kijewski „Progi tolerancji”

A tu takie tolerancyjny teleskop :) Źródło: https://flic.kr/p/jKCsTu

A tu taki tolerancyjny teleskop :) Źródło: https://flic.kr/p/jKCsTu

Ha! Powolutku, pomalutku podganiam moje posty o książkach. Może to kwestia ogarnięcia, a może to zwykły przypadek. Niestety nie jestem w stanie Wam powiedzieć jak długo będę mógł w miarę regularnie pisywać. Na razie staram się jak mogę, a jak nie mogę to się nie staram (żarcik taki, może niezbyt wyrafinowany).

Robert Silverberg „Zamek Lorda Valentine’a”

Znalezione na http://wall.alphacoders.com/big.php?i=121793

Znalezione na http://wall.alphacoders.com/big.php?i=121793

Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że wracanie do lektur z młodości może mieć dwojakie skutki. Pozytywne lub negatywne. Pozytywne skutki to po prostu ponowna projekcja wszystkich emocji, które doświadczyliśmy podczas czytania książki – dodatkowo wzmocniona naszym doświadczeniami. Negatywny to rozczarowanie, zniechęcenie i zdziwienie, że takie coś mogło się kiedyś podobać. Ja dzisiaj opowiem o kolejnej książce z lat nastoletnich, która kiedyś mnie wciągnęła i wchłonęła jak nałogowego alkoholika darmowa butelka wódki (chociaż to zły przykład, bo to nałogowy alkoholik wciąga i wchłania butelkę wódki). Jeśli chcecie się dowiedzieć jak wypadło spotkanie po latach – zapraszam.

Stanisław Lem „Dzienniki gwiazdowe”

No to teraz moi drodzy książkonauci, będzie o absolutnym klasyku literatury fantastyczno – naukowej. Wybitnej książce naszego pisarza. „Dzienniki gwiazdowe” to zbiór opowiadań, w których poznajemy astronautę Ijona Tichego. Astronauta ów to człek niezwykle ciekawski i wciąż nosi go przemożna chęć poznawania coraz to nowych planet i ich mieszkańców. I tak sobie podróżuje ten nasz