Biblioteka Raczyńskich i ich klip „Miłość za regałem” – czyli disco polo w Bibliotece

Ot takie tam książkowe.

Dzień dobry. Od kilku dni (dokładniej od 9 czerwca) na fanpage’u Biblioteki Raczyńskich gości nagranie piosenki, której melodia pochodzi z baaaaardzo znanego kawałka niejakiego Sławomira „Miłość w Zakopanem”. Przeróbka funkcjonuje pod nazwą „Miłość za regałem” i wzbudza naprawdę ogromne emocje!

Tutaj macie rzeczone wideo:

W momencie, w którym to piszę filmik na Youtube ma kilka tysięcy wyświetleń, natomiast post na fanpage’u Biblioteki ponad 160 komentarzy, ponad 60 udostępnień i ponad 47 tysięcy wyświetleń. To sporo.

Jerzy Sosnowski „Apokryf Agłai”

Chyba tak teraz będę rozpoczynał wpisy – lajfstajlowo. Książka z Polski (w stu procentach), pendrive z Chin, adapter do Ipada z Chin, bateria z Japonii, długopis z Krakowa, kubek z Tarnowa, podkładka z Niemiec, herbata z Indii, cytryna z Biedronki :)

Dobry wieczór! Hu hu ha! Zima nasza zła była! W całej Polsce zimno i mróz szczypał po uszach i nosach. Nie lubię zimy, ale jak to w słynnym zdaniu z „Misia” rozumiem, że „Jak jest zima to musi być zimno”. Dlatego staram się zacisnąć zęby i oddychać przez nos. Na szczęście w Krakowie już cieplej. A dziś wieczorem będzie o kolejnej książce z polecenia. Ze źródła, które do tej pory podsuwało mi pozycje nieoczywiste dla mnie, a które okazywały się być pozycjami ciekawymi i wciągającymi.

Olga Drenda „Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w czasach transformacji”

Okładka książki.

Wracam do książek na chwilę moi drodzy, albo może na dłużej. Wolałbym na dłużej lecz kto to tak naprawdę wie.O przeczytaniu tej książki myślałem od momentu, gdy polubiłem fanpage na Facebooku: Duchologia. Na fanpage’u tym znajdziecie piękne zdjęcia z okresu dzieciństwa, perełki późnego i wczesnego PRL, wraz z ciekawym opisem, czasów i ludzi, którzy w tych dniach żyli, tworzyli, pracowali.

Antologia „Legendy polskie”

Światowid ze Zbrucza. Źródło: http://pauart.pl/app/artwork?id=5838225d0cf2844219bff418

Dobry wieczór kochani. Piszę do Was żeby się przed Wami choć trochę ukorzyć, bo cóż się stało z moją obietnicą częstszego pisania? Ano nie została dotrzymana. Może zrobiłem się trochę aktywniejszy na fejsiku, ale to i tak wciąż za mało! Mało, mało i mało! Trochę to dziwne, bo przecież lubię sobie skrobać tutaj te marne słowa (które później okazują się przydatne jeśli chodzi o sięganie po wspomnienia co do przeczytanych książek).

It’s a hard knock life…

Lubię o sobie myśleć, że na amerykańskiej popkulturze jakoś tam się znam. Wiem jakiej muzyki tam się słucha, wiem jakie filmy i seriale Amerykanie oglądają. Wydaje mi się, że podczas oglądania filmu czy serialu potrafię wychwycić  odniesienia do innych filmów i motywów popkulturowych z amerykańskiego kręgu, ale nie jestem wszechwiedzący i czasem byle pierdółka, którą

Dzięki Ci Internecie!

Teraz będzie wpis pochwalny. Wpis sławiący Internet, jego zasoby, ludzi którzy go tworzą. Tak, nie mylicie się będę chwalił ludzi, którzy tworzą Internet. Ludzi, których jedynym pragnieniem jest dzielenie się tym co lubią, znają i kochają. Ulubioną muzyką, książką, filmem, obrazkiem czy zdjęciem kota rozwalonego na kanapie w pozie mam wyjebane na wszystko, bo jestę

Everything is a remix [update]

Pojawiła się ostatnia część projektu „Everything is a remix”, o którym pisałem tutaj. Ostatnia część zajmuje się prawem autorskim, systemem prawnym, który stoi na straży praw autorskich i służy korporacjom. Kirby mówi o kopiowaniu pomysłów, technologii, sztuki. Nawiązuje do zachowania, które my znamy doskonale dzięki Sienkiewiczowi „Jak Kali ukraść krowa to dobrze, ale jak Kalemu

Everything is a remix…

Wielokrotnie powtarzam niczym mantrę zdanie: „WSZYSTKO JUŻ BYŁO”. Do powtarzania tego zdania skłania mnie moja praca w bibliotece, dostęp do starych czasopism, książek, zakurzonych gazet, które umożliwiają mi podróże w czasie:) Za każdym razem przekonuję  się, że ludzie od zawsze byli tacy sami. Dzisiejsze moje odkrycie nie będzie świeże, może już widzieliście. Ja jestem zachwycony