Dashiell Hammett „Szklany klucz”
Zacząłem. Zacząłem po kryminalnej konferencji bibliotekarzy czytać kryminały. Dokładniej jeden. Klasyk. Mocny. Zadymiony. Z kapeluszem i whisky oraz cygarem w zębach (taki był klasyk, ja go tak nie czytałem: po pierwsze nie palę, a od whisky wolę czystą wódkę; ot takie skrzywienie narodowe). Klasyk napisany przez ojca chrzestnego czarnego kryminału. Dobrze zrobiłem, że zacząłem. Intrygę…