Pamiętacie mój wpis ze średniowiecznymi rysunkami dup? Jeśli nie to kliknijcie tutaj. A dzisiaj zaprezentuję Wam twórczość związaną z męskim przyrodzeniem, które to (męskie przyrodzenie) jest zadziwiająco wdzięcznym tematem rysunkowym.
Przyznajcie się, któż nie rysował penisów w zeszytach? Ja rysowałem i może mi trochę wstyd teraz, ale przeszłości nie zmienię. I czasem gdy wracam do rodzinnego domu to z nostalgią i pewnym zażenowaniem patrzę na stare zeszyty w piwnicy. Wracając do tematu średniowiecznych rysunków przedstawiam Wam bardzo ciekawą galerię. Znalezioną oczywiście na Discarding Images. Już więcej nic nie piszę. Podziwiajcie średniowiecznych mistrzów.
Jak widać tradycja bazgrania po marginesach jest tak samo stara jak marginesy. A teraz będziemy mieć czytającego kleryka, któren to w pełnym… skupieniu oddaje się lekturze.
A teraz będzie kotek, bardzo niegrzeczny kotek, który wyrwał peniska zakonnicy. Owa zakonnica bardzo chce tego peniska odzyskać i chce dać kotku w zamian za penisa rybkę. Rysunek nie jest co prawda średniowieczny, ale jest fajny.
Napis mówi o tym, że „Flaisch macht flaisch” (współczesne znaczenie to pewnie „Fleisch macht Fleisch”, czyli „mięso robi mięso” lub bardziej prawdopodobnie mięso to mięso). Uwaga teraz będę dorabiał fabułę do tego rysunku. Otóż zakonnica chciała penisa wykorzystać do pewnych czynności, ale kot chce go zjeść. Pomijam sens tego rysunku, który po czterystu pięćdziesięciu latach jest dla mnie praktycznie niezrozumiały i ja nieudolnie staram się dorobić tutaj jakąś filozofię.
A teraz nie będzie już wygłupów tylko rysunek ściśle medyczny. Przekrój przez męską anatomię.
I przed nami kolejny medyczny rysunek. Tylko taki trochę bardziej kolorowy.
I cały czas medycyna w służbie ludzkości.
Porzućmy medyczne księgi i przejdźmy do historii o mało cnotliwej zakonnicy i drzewie, na którym rosną penisy…
Nie ręczę za to, że ta historia ma sens, ale można postarać się ten sens na własną rękę odnaleźć.
A na koniec kobieta dosiadająca (tak napisałem to) ogromnego, latającego potwora-penisa.
Mam nadzieję, że się historyczna podróż podobała. I obiecuję Wam, że tych penisów będzie jeszcze trochę. Stay tuned!
Ambrose
charliethelibrarian