Się moi drodzy działo w tej przedwojennej Polsce, oj działo się. Dwudziesty wiek swoimi wstrętnymi, ohydnymi rozpustnymi mackami wdzierał się wszędzie, obłapiał niewinne kobiety za…

IKC1925nr136

Dziś facet biegający po mieście w większości przypadków spódnic nie musiałby zadzierać, kolana są na wierzchu, o ile nie przykryte dżinsami:)

Ciekawe jak wyglądało „badanie” w urzędzie śledczym? Coś mi się zdaje, że nie było zbyt delikatne.

Życie wielkomiejskie nigdy nie sprzyjało zachowaniom moralnie czystym. Zawsze w tym tłumie ludzi znalazł się jakiś wielbiciel damskich kolan, któremu nie wystarczało podziwianie wzrokiem. On musiał jeszcze dać wyraz swemu uwielbieniu w sposób czuły i  jakże wzruszający (mąż pani X na pewno nie widział tego w ten sposób).

Pani X musiała mieć zjawiskowo piękne kolana…

„Ilustrowany Kuryer Codzienny” 18 maja 1925. Jak zwykle znalezione w Małopolskiej Bibliotece Cyfrowej.

Comments (5)

  1. Anna

    Odpowiedz

    Ujmujące… gdyby jakiś pan chciał oddać taki hołd moim kolanom, to ja proszę bardzo :)

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.