Święta jak to święta były, minęły nawet bardzo sympatycznie, sylwester był baaardzo huczny. Dopiero teraz doszedłem do jako takiej formy :)
Wiktor Jerofiejew
Encyklopedia duszy rosyjskiej
Nie znam Rosji, nigdy tam nie byłem. Rosję znam z książek, filmów dokumentalnych, z lekcji historii. Rosjanina poznałem jednego w akademiku – pamiętam, że pasował idealnie do stereotypu – tzn. chlał wódkę jak opętany.
Będzie o książce rosyjskiego pisarza, który postanowił popełnić dzieło rozprawiające się z Rosją. Rosją jako krajem, Rosją jako narodem, Rosją jako państwem. Przyznam się szczerze, że książka była dla mnie trochę przyciężkawa. Choć wielokrotnie wywoływała uśmiech dzięki ciętemu słownictwu, ironicznemu spojrzeniu na Rosję to trochę męczyłem się czytając. W mocny sposób autor podsumowuje swoich rodaków, bez litości rozprawia się z ową rosyjską duszą.
Książka nie zachwyciła mnie zbytnio, może nie jestem zbytnio orientowany w tym temacie – czyli Rosji. Zauważyłem, że autor trochę podobnie pisze o Rosji jak niektórzy pisarze o Polsce. Czyli o kraju będącym ni to Wschodem ni Zachodem. Rosja według Jerofiejewa nigdy nie połączy tych dwóch sprzecznych żywiołów i dlatego też jest pustką i nicością. Dusza rosyjska jest i jej nie ma.
W książce dużo jest wzmianek o Polakach i Polsce. Ja odebrałem te wzmianki pozytywnie. Jak gdyby autor trochę zazdrościł Polakom. Nie wiem czego zazdrości, ale może kiedyś się dowiem.
Wiktor Suworow
Akwarium
Książka legenda. Książka, która odsłoniła sekrety radzieckiego wywiadu. Książka, za którą Suworow dostał wyrok śmierci. Autor opisuje własne doświadczenia pracy tajnego agenta radzieckiego wywiadu wojskowego czyli GRU. Do GRU trafiają najwytrwalsi i najlepsi wybierani ze wszystkich formacji wojskowych radzieckiej ojczyzny. Metody pracy, techniki szkolenia, procedury GRU. Wszystko opisane z autopsji. Bezduszna machina wojskowego wywiadu nie przejmuje się jednostkami liczy się tylko wynik i informacje jaką dostarczą placówki GRU A jeśli zawiedziesz lub gorzej, jeśli zdradzisz marny Twój los.
Mocna książka… kiedyś. Nie wiem czy człowiek ma już tak wyprany umysł przez te wszystkie badziewne filmy, seriale, że takie informacje nie robią na nim wrażenia. Może też fakt, że cała ta super machina wojenna okazała się do dupy a ZSRR już nie istnieje, też zrobił swoje podczas lektury. I drażniła mnie trochę maniera pisarza – ileż to wysiłku, jakiż to najlepszy sprzęt, super zabezpieczenia i tak dalej i tak dalej. Książkę warto znać ale ja się nią nie zachwycałem.