
A tu taka graficzka z mapą Etiopii.
Słuchajcie czy narzekałem, że nie mam czasu pisać o książkach? Z tego co pamiętam to narzekałem, ale może mi coś się przewidziało, ale już mi się odwidziało i na razie przestanę o książkach pisać (przynajmniej tak często albo rzadko) jak kiedyś, albowiem moi drodzy ŻYCIE KRĘTE ŚCIEŻKI MA (to moje hasło wymyślone przeze mnie!). I czasem tak się losy ludzkie toczą, że rzucą człowieka gdzieś hen daleko.

Jedna z koptyjskich ikon.
I tak się stanie ze mną. Otóż w dniu 12 października wyruszam do pewnego afrykańskiego kraju zwanego dawniej Abisynią, a dziś Etiopią. Tak! Tak! Rzucam na dni dwadzieścia biblioteczny zakątek, moje ukochane zakurzone królestwo, które jednocześnie pełne jest nowoczesnej technologii i wędruję do etiopskich miast i wsi (no dobra do dwóch miast), aby nieść kaganek oświaty.
W skrócie Wam przedstawię skąd, po co, dlaczego i w ogóle i w szczególe. Otóż biorę udział w pilotażowym przedsięwzięciu, które będzie polegało na przeprowadzeniu szkoleń dla etiopskich nauczycieli, dyrektorów szkół, bibliotekarzy szkolnych czy też opiekunów szkół, w których są biblioteki szkolne bądź ich nie ma.

Tu mamy koptyjskie manuskrypty. Źródło: http://bibliodyssey.blogspot.com/2007/11/ethiopian-manuscripts.html
Szkolenia będą dotyczyć zarządzania i organizacji biblioteką szkolną, podstawowych informacji z prowadzenia bibliotek, sposobów na promocję czytelnictwa wśród etiopskich dzieci i etiopskiej młodzieży, ale także wśród dorosłych, którzy chcieliby się cały czas dokształcać. Mam zaszczepić i przekazać wiedzę, entuzjazm oraz przede wszystkim wiarę w to, że edukacja i czytelnictwo pomagają zmienić i poprawić los dzieci.

Ten jest dobry: tak wyglądam jak prowadzę ziomków w sobotni wieczór do mojej ulubionej miejscówki :) http://bibliodyssey.blogspot.com/2007/11/ethiopian-manuscripts.html
Dostęp do książek, możliwość korzystania z podręczników w różnych godzinach dnia, możliwość obcowania z literaturą (nie tylko fachową i edukacyjną) jest w biedniejszych regionach baaaardzo ograniczony. Dlatego też bazując na wielu zebranych przeze mnie przykładach będę się starał przekonać uczestników szkoleń, aby w miarę ich możliwości otwierali biblioteki szkolne jeszcze bardziej, aby każdy z danej wioski czy też miasteczka mógł skorzystać.

I jeszcze jedna. http://bibliodyssey.blogspot.com/2007/11/ethiopian-manuscripts.html
Przyznam się Wam, że zaczyna do mnie powoli dochodzić na co się porwałem. Mam nadzieję, że dam radę i choć część mojej skromnej wiedzy padnie na urodzajną glebę.
Pod tagiem #projektetiopia będę wrzucał co mogę. Na Twittera, na Instagrama no i przede wszystkim na mojego blogaska. Z tego co się orientowałem nie powinno być większych problemów z Internetem, ale tego nikt nie wie.

Dwóch aniołów stróżów. Chyba. Źródło: http://bibliodyssey.blogspot.com/2007/11/ethiopian-manuscripts.html
Trzymajcie kciuki! I bądźmy w kontakcie!
Marta
charliethelibrarian
maria
charliethelibrarian
Cyfranek
charliethelibrarian
Agnes
charliethelibrarian
Robert
charliethelibrarian
Agata Adelajda
charliethelibrarian
Agata Adelajda
Bazyl
charliethelibrarian
xpil
Beata P.
Rob
Ashika pl
charliethelibrarian
Ambrose