No i drugi tom przygód piękniej pani Kapitan, która wyszła za mąż za Vorkosigana i osiadła na planecie Barrayar i wraz z mężem zostaje regentką i opiekunką następcy tronu.
Drugi tom znacznie mniej ciekawy, za dużo ględzenia o polityce wewnętrznej Barrayaru. Spiski, bunty, walki może i dosyć ciekawe ale rozmyte w sentymentalno umoralniającej gadce jaką pani kapitan wciąż konsekwentnie wciska gdzie się tylko da.
Tę książkę również czytnąłem w LO, chyba wtedy bardziej mnie się podobała. Ale ogólnie klimacik spoko, ujdzie w tłumie.