Niby, że człowiek uczy się przez całe życie. No to ja w takim razie mam do nadrobienia sporo zaległości. Wczorajszy wieczór był grubo ponad moje możliwości – zdawałem sobie z tego sprawę ale co tam – charlie się nie napije… ech… Zresztą wpis jest tu zupełnie nie na miejscu – stworzony tylko po to bym mógł zamieścić jedną z moich ulubionych pieśni, piosenek, utworów itd. Oto ona w całej krasie:
Naprawdę genialna piosnka! Już nie będę się rozwodził jaka to ona prawdziwa, poruszająca znane wszystim tematy życiowe, dotykająca najpoważniejszych prawd (kurczę pisząc te słowa mam wrażenie deja vu – składam to na karb dzisiejszego delikatnienia). Po prostu „słońce chodzi jak mokra pszczoła” szkoda, że akurat teraz w Krakowie słońca brak co nie zmienia faktu, że to jest boskie zdanie, fraza, wyrażenie, metafora czy co tam!!!!!