Delikatnie mrocznie. Książka po polsku, korkociąg, otwieracz i scyzoryk z Chin, papryczka z Polski (moja własna mieszkaniowa hodowla), kubek z Tarnowa, podkładka nie pamiętam skąd, herbata z Indii, a w herbacie odbijam się ja – chłop małorolny z mazowieckich pól, któren przypadkiem mieszkańcem Krakowa został.
Dobry wieczór. Jak tam moi drodzy przyszła do Was wiosna? Bo w Krakowie w święta jej nie było, a teraz pięknie jest. I nawet ta zmiana czasu i dłuższe dzionki na mnie działają jakoś tak pobudzająco.
Myślicie, że indoor cycling to wymysł ostatnich lat? Obczajcie tę grafikę z magazynu dla cyklistów The Wheel and cycling trade review z 1896 roku! Oczywiście przesadziłem z tym wirtualnym symulatorem, ale czymś trzeba przykuć uwagę.
To jest przyszłość! Źródło: http://www.pinterest.com/pin/230246599671818850/
Nowy rok chciałbym rozpocząć od nowych projektów. Dlatego teraz przedstawiam Wam moją nową stronę, której pomysł łaził mi po głowie od wielu, wielu miesięcy, a sama stronka istnieje już od bardzo wielu dni, ale była utrzymywana w stanie zawieszenia. Jednakże kilka wpisów już przygotowałem.
Swój występ zakończyłem stwierdzeniem, że BIBLIOTEKA jest dziejącą się tu i teraz utopią, stąd to zdjęcie. Źródło: https://flic.kr/p/gfchKU
Wczoraj miałem małą prelekcję na minikonwencie SMOKON organizowanym przez klub miłośników fantastyki KRAKOWSKIE SMOKI. Podobno się podobało. Mam nadzieję, że ludziska nie mówili tak tylko grzeczności:) Dlaczego zaczynam od tej informacji? Otóż w mojej prelekcji znalazło się dużo fotografii dziwnych wynalazków z przeszłości.
I dzisiaj z głupia frant wpisałem w FBC (Federacja Bibliotek Cyfrowych) słowo „wynalazki” i wyskoczyły mi numery czasopisma „Technika, rzemiosło, wynalazki” z roku 1938. Już w pierwszym numerze znalazłem arcyciekawy artykuł, który opisywał jak w tytule „Smutne losy polskiego filmu kolorowego”. Najpierw przytoczę Wam artykuł, a później zasypię Was linkami o wynalazcy.
Przeczytajcie sobie cały. Jest wciąż aktualny jeśli chodzi o sprawy marnowania talentów i przepuszczania przez palce wielkich okazji i oddawaniu za bezcen polskich wynalazków.
Lubicie poniedziałki? Znając życie raczej za nimi nie przepadacie. Wiedzcie moi drodzy, że i tak żyjecie w szczęśliwych czasach. Weekend ma dwa dni, a nie jeden lub żadnego… Tak, tak. Dawniej ludzie musieli zapierdalać dwadzieścia cztery godziny/ siedem dni w tygodniu, od świtu do zmierzchu. Naprawdę żyjemy w najlepszym okresie rozwoju ludzkości, przynajmniej my z…
Moi drodzy czytelnicy. Przeszłość, przyszłość, teraźniejszość – czas jako linia, czas jako pączek z otworem, czas jako podziurawiona skarpeta czy też tak zwany tunel lub z angielskiego wormhole. Podróże w czasie i w przestrzeni, przeskakiwanie epok w tę i z powrotem. Wehikuły, maszyny czasu, czy to samochód, budka telefoniczna – to wszystko blednie przy możliwościach…