Dzieje się moje Drogie i moi Drodzy. Przede wszystkim cały czas wszystkie ręce na pokład i wspieramy Ukrainę. Cały czas! Niech kacapy wracają do siebie.
A teraz krótko w sumie, bo przecież już pisałem o innej części, gdzie przedstawiałem postać Mikołajka. Teraz czas na kolejną część.
W tej książeczce się dzieje! Oj dzieje się! Chłopaki chcą grać mecz i na ich nieszczęście do sprawy wtrącają się dorośli, którzy postanawiają zrobić to jak należy, a wychodzi jak zwykle. Bardzo śmiesznie przedstawiono tutaj tatusiów :D
Klasa drukuje gazetę, Mikołajek tłucze różowy wazon z salonu, jest elegancki zegarek, który nie spełnia oczekiwań. Ogólnie duuuużo się dzieje! I jest nawet wydawałoby się zabawniej niż w pierwszej części. Chłopaki na przykład łowią kijanki (kurde sam to robiłem) i próbują je hodować. Swoją drogą czy są jeszcze kałuże z kijankami na osiedlach?
Chłopaki cały czas dają sobie fangę w nos, tradycyjne wychowanie króluje (chociaż na Mikołajka tylko krzyczą, a nie go biją) normalnie sielanka, a przyszłość czeka tuż za rogiem (żarcik ponury). Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś kiedyś zrobił sarkastyczną, ironiczną wersję dorosłego Mikołajka. Jak mu poszło? Kim się stał? Co w życiu porabiał? Nie wierzę, że żaden Francuz lub Francuzka na to nie wpadli.
Przyznaję, że chyba polubiłem trochę tego irytującego smyka. Polecam gorąco.
P. S. Wszystkie ilustracje zrobił mi CHAT GPT, i wrzucałem je na szybko i muszę przyznać, że jak się przyjrzycie są one dość przerażające :D