Dobry dzień! Czyżby czyż przedświąteczny okres obfitował w wysyp wpisów u Charliego? A nuż się uda! Dzisiaj o książce, która łaziła za mną od kiedy tylko się ukazała, a że pana Jakuba poznałem przelotnie onegdaj na MFK we Wrocławiu i kiedyś tam przeczytałem jego książkę – o TU! i dowiedziałem się, że „Cokolwiek…” jest o Internetach to jakże mogłem tego nie łyknąć!
I po raz kolejny moja ulubiona fraza – chciałbym Wam powiedzieć, że specjalnie czekałem, aż wyjdzie cała trylogia, ale wcale tak nie było. Po prostu jakoś tak zeszło i od momentu kiedy usłyszałem o książce, a później o książkach zleciało trochę czasu. Na szczęście co się odwlecze to nie uciecze.
Tutaj nie będę się rozpisywał o fabule. Bardziej chodzi mi o ciekawe przedstawienie zagadnień związanych z działaniem algorytmów, mediów, dziennikarstwa w XXI wieku. Szamałek prosto i interesująco opisał jak to najprawdopodobniej wygląda od środka, a że dodał temat mocny – Darknet i pedofilię, dorzucił grę wywiadów i dość ciekawych bohaterów to wyszła mu zgrabna książka i wciągający thriller (jakoś tak technothriller mi tu nie pasuje).
Nie chciałbym tutaj krygować się na jakiegoś super znawcę Internetów, ale coś tam wiem i miło mi się czytało u Szamałka o oczywistych oczywistościach, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy ogarniają magię sieci i faktycznie tematyka może być zupełnie dla wielu odkrywcza. Zwłaszcza sztuczki pokazujące jak szybko i łatwo manipulować danymi i zbierać informacje, i nie trzeba wcale być hackerem czy też pajęczarzem (wink wink).
Łyknąłem książkę szybko, zadowolony z lektury, polecam gorąco – zarówno ekspertom jak i laikom. Być może świadomość o Internecie trzeba w narodzie szerzyć poprzez takie książki, a nie walić stereotypami o kolesiach w kapturach, którzy zowią się pajęczarzami.
P. S. A tu taka ciekawostka. Według słownika Doroszewskiego są dwa rodzaje pajęczarzy :D
DobraFanfikcja
charliethelibrarian
DobraFanfikcja