To był naprawdę dobry kierunek:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=ts

To był naprawdę dobry kierunek:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=ts

Dzisiaj będzie trochę branżowo. Rzadko się na mym blogu rozpisuję o pracy mej fascynującej, ale postanowiłem to zmienić. Wszak nazwa bloga zobowiązuje! I dzisiaj będzie moja baaaardzo subiektywna relacja z wydarzenia, w którym miałem nie tylko zaszczyt uczestniczyć, ale również w pewien drobny sposób tworzyć.

Praca szła pełną parą:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Praca szła pełną parą:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Z moim zapłonem do terminów dostaniecie relację spóźnioną o dwa tygodnie, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz, taki los Bożenko (czy coś w tym stylu).

„Kierunek na wizerunek” został zorganizowany przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Josepha Conrada w Gdańsku. Podtytuł  (nie)konferencja dawał wyraźny sygnał, że to nie będzie zwykła konfa z gadającymi głowami, prezentacjami w Power Poincie z ogromną liczbą słów i bez jednego obrazka.

Ładną ściankę ma WiMBP w Gdańsku:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Ładną ściankę ma WiMBP w Gdańsku:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

„Kierunek…” dotyczył tworzenia strategii marketingowej biblioteki. Warsztaty ze specjalistami miały pomóc ogarnąć social media, kontakty z dziennikarzami, a pierwszy dzień (nie)konferencji to była specjalna gra zaprojektowana tak, aby przekazać uczestnikom maksimum wiedzy w formie zabawy. Co ważne „Kierunek…” to spotkanie przeznaczone dla szeregowych pracowników bibliotek. Wierchuszka ma zbyt wiele różnorodnych konferencji, szkoleń, zjazdów na których mówi się o promocji, a zwykli pracownicy, nie mają zbyt często okazji by zobaczyć jak tworzyć dobrą strategię marketingową.

Przyznam się Wam, że byłem obecny na konferencji nie w charakterze uczestnika, ale jako jeden z pomocników organizatorów. Natalia z Gdańska poprosiła członków sieci LABiB (do której należę i do której należy również Natalia, a o której wkrótce coś więcej napiszę) o pomoc. A ja z chęcią zgodziłem się.

Jeden z punktów gry:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Jeden z punktów gry:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Praca przy organizacji wydarzania na prawie sto osób to orka na ugorze i tutaj kapelusze z głowy i pełen szacunek dla ekipy z Gdańska – dziewczyny dały radę. Mam nadzieję, że moją pomoc również miło wspominają.

Przyjechałem do Gdańska we wtorek po południu i od razu zabraliśmy się do pracy, cała środa również zeszła na drukowaniu, wycinaniu, projektowaniu, ustawianiu wszelkich niezbędnych elementów. Cała (nie)konferencja odbywała się Olivia Bussines Center (muszę Wam powiedzieć, że miejscówka pachniała Zachodem, że aż strach). Pierwszy dzień jak wspomniałem to była gra konferencyjna. Moim zdaniem bardzo ciekawy pomysł, by przekazać ludziom wiedzę, ale także przede wszystkim, by zintegrować uczestników i wyrwać ich z własnej strefy komfortu (bardzo często na konferencję jeździ kilka osób z jednej biblioteki, i później przez cały czas trwania konferencji te osoby trzymają się razem). A tutaj specjalnie dziewczyny rozdzieliły grupki przyjaciół i kazały pracować w nowych zespołach.

Tu robimy internety:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Tu robimy internety:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Ja sam dzielnie trwałem na stanowisku twórcy memów, ale wiem, że inne stanowiska również były bardzo oblegane. Dotyczyły na przykład Twittera, Pinteresta, Facebuczka, kryzysowej sytuacji w biblio, odpowiedniego sposobu kontaktu z mediami i tak dalej i tak dalej.

Dalej robimy internety:) Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Dalej robimy internety:)
Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Drugi dzień konferencji to warsztaty z trzema ekspertkami. Dziennikarką, specjalistką od social mediów, właścicielką wydawnictwa. Chciałbym podkreślić, że Panie specjalistki to doświadczone w swoim fachu kobiety i dzieliły się wiedzą twardą, popartą doświadczeniem i znajomością tematu.

Był też tort! Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Był też tort! Źródło: https://www.facebook.com/kierunekwizerunek/?fref=photo&sk=photos

Udział w przygotowaniu konferencji czy też (nie)konferencji był bardzo ciekawym doświadczeniem w mojem życiu zawodowem i jestem z tego doświadczenia bardzo zadowolonem i dumnym.

Nie miałem zbyt wiele czasu, aby choć trochę poznać Gdańsk, lecz z każdą moją wizytą przekonuję się, że miasto to ma w sobie COŚ! Może chodzi o świeże powietrze, którego w ukochanym Krakówku nie uświadczysz człecze za często, a może o inną architekturę, a może o ludzi, którzy wydają się bardziej pełni energii i zapału? Sam nie wiem, ale Gdańsk bardzo miło mi się kojarzy.

Przed wschodem słońca. Zdjęcie moje.

Przed wschodem słońca. Zdjęcie moje.

Na koniec chciałbym podziękować za piękną współpracę dziewczynom z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, całemu LABiBowi za to, że jest i mam nadzieję będzie i wszystkim, których spotkałem przez te kilka dni w Gdańsku. Było fantastiko!

Comments (13)

  1. Odpowiedz

    OMAJGAD to Ty! :D No tośmy się spotkali. :)
    Bajdełej, jestem kategorycznie przeciwna konferencjom, kiedy jestem chora i zamiast zająć się fejsbuczkami i memami, mogę jedynie wysmarkiwać sobie mózg. ;(

    Ale faktycznie (nie)konferencja była naprawdę ciekawym doświadczeniem – nie wszystko było dla mnie nowością, ale ładnie poukładała pewne sprawy i poszerzyła horyzonty. :) No i można było spotkać ciekawych ludzi^^ (choć wolałabym ich spotykać zdrowa)

    • Odpowiedz

      Bibliotekarski światek taki mały.

      Ty masz mnie prawo kojarzyć, bom siedział na miejscu i na stanowisku i robiliśmy te internety:) Ale ja potrzebuję wskazówek, które pozwolą mi Ciebie przyporządkować do odpowiedniej osoby:D

      • Odpowiedz

        Hah! Kojarzę, kojarzę i dobrze sobie zapamiętam^^
        Wskazówki…? No więc ten… rude z warkoczami i katarem, gada o Star Treku i każdemu randomowemu biedakowi wciska czytanie Pawła Majki. I o zgrozo jestem na zdjęciu. Nienawidzę aparatów, a one nienawidzą mnie. xD

          • Może Imladris, może będzie jakaś inna impreza. ;) Wiesz, jako fangirl autora z Krakowa muszę liczyć się z tym, że od czasu do czasu ten Kraków przyjdzie mi odwiedzić. :) Dam znać na pewno. :P

  2. Michał

    Odpowiedz

    „“Kierunek…” dotyczył tworzenia strategii marketingowej biblioteki” – to mnie zdziwiłeś, bo z ręką na sercu: NIGDY nie widziałem żadnej komunikacji marketingowej na linii biblioteka-czytelnik. Nie licząc wywieszki na drzwiach „Kiermasz taniej książki – 20 – 25 sierpnia”, ale nie o to przecież chodzi. Może napisałbyś coś więcej w temacie?

    • Odpowiedz

      Tematyka dotyczyła właśnie budowania takowej komunikacji. Zarówno przez social media jak i media tradycyjne. Zarządzanie sytuacjami kryzysowymi (jeśli chodzi o wizerunek biblio). Prowadzenia kampanii zachęcających do wzięcia udziału w akcjach czytelniczych bądź wydarzeniach organizowanych przez bibliotekę. Problemami związanymi z wyglądem zewnętrznym biblioteki (jak nas postrzegają różne grupy czytelników odwiedzających biblioteki – dzieci, seniorzy, rodzice, studenci). Była też mowa o komunikacji z przełożonymi – jak przekonać ich do swojej wizji promocji biblioteki lub jak wspólnie taką wizję wypracować. Jednym z punktów gry konferencyjnej była rozmowa z graficzką na tematy logotypów, plakatów i tym podobnych rzeczy. Głównie też chodziło o zaszczepienie przekonania, że biblioteka również potrzebuje stworzyć własną markę, stać się rozpoznawalna w środowisku i wywoływać pozytywne skojarzenia.

      • Michał

        Odpowiedz

        Nie wiedziałem, że biblioteki mają budżet na takie działania. Myślałem, że są, bo mają być; kto chce, ten korzysta. Nie reklamujesz wody z wodociągów, nie reklamujesz bibliotek.

        • Odpowiedz

          Budżet jak budżet – z reguły takie rzeczy odbywają się nakładem sił twórczych pracowników. Biblioteki już od dawna „nie są, bo mają być” – biblioteki powinny być miejscami, gdzie ludzie chcą przychodzić, miło spędzać czas. Michale wiem, że zabrzmi to jak banał, ale w dzisiejszym świecie bez (dobrego) rozgłosu nie pociągniesz. Wypożyczanie książek to wciąż kręgosłup bibliotek, ale coraz częściej do gry wchodzą nowoczesne technologie, internety, gry planszowe, zarządzanie informacją, bazami danych, pomoc w odnajdywaniu niezbędnych informacji. Im więcej osób korzysta z bibliotek tym lepiej dla lokalnej społeczności.

  3. Odpowiedz

    Gdybym był bibliotekarzem, na pewno zrobiłbym wszystko, by wziąć udział w tej (nie)konferencji. Na podstawie Twojej relacji przypuszczam, że to musiała być fantastyczna sprawa. Pracownikom moich miejskich bibliotek, do których uczęszczam, takie szkolenie także by się przydało – panie są miłe i pomocne, ale jeśli chodzi o poruszanie się w świecie socjalmediów to jest już problem.

    • Odpowiedz

      Dzisiaj bez znajomości Internetów (przynajmniej pobieżnej) zwyczajnie się nie da. Na szczęście wierchuszka w bibliotekach również zaczyna dostrzegać to zagadnienie i pozwala pracownikom korzystać z dobrodziejstw różnorodnych szkoleń. Konferencja była świetną okazją do poznania bardzo ciekawych osób. Polecam gorąco:)

  4. Pingback: Charlie w tournée po Polsce... Vol. 1 - Gdynia | Blog Charliego Bibliotekarza

  5. Pingback: Kierunek - Wizerunek (nie)konferencja dla bibliotekarzy. Edycja IV. Gdynia 2018. | Blog Charliego Bibliotekarza

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.