Przypomniał mi się pomysł UE co do czarno-białych opakowań paczek papierosów. Wiem, że news jest stary ale tak sobie o nim pomyślałem. Kurczę Ci goście w Brukseli naprawdę się nudzą. Nie lubię papierosów, nie palę (przynajmniej od tego nałogu nie jestem uzależniony). Palacze na przystankach mnie wkurwiają. Ale rozumiem, że jeśli ktoś chce się truć to nic mi do tego. Bo przecież składki zdrowotne, które odprowadzam tak czy siak idą na leczenie różnych dolegliwości w tym chorych na raka płuc palaczy, alkoholików z marskością wątroby itede itp. No ale pomysł coby wprowadzać paczki czarno – białe z napisem ostrzegającym przed chorobami, który tak czy siak teraz jest? Ludzie nie patrzą na paczkę tylko na zawartość, palacze mają w dupie czy palą z paczki kolorowej czy czarno – białej. Na sprzedaż nie będzie to miało raczej wpływu. Tutaj jednak chodzi o zasadę, po prostu jakiś urzędas musiał się wykazać i wpadł mu genialny pomysł do głowy. Kolejny doskonały przykład europejskiej biurokracji.
Od razu mnie się nasuwa na myśl film Johna Carpentera z 1988 roku pt. „ONI ŻYJĄ”. Co prawda jest to kino science – fiction ale jakoś tak te napisy jakie widzi główny bohater bardzo mi do pomysłu unijnego pasują. Dla przykładu fragment:
Jeszcze dojdzie do tego, że Unija nasza kochana naprawdę będzie nam zapodawać instrukcję jak żyć od narodzin aż do upragnionej (po takim życiu) śmierci.