Zdarzają się takie dni, takie momenty, że po nich człowiekowi się po prostu ciepło i miło na serduchu robi.
Dziś do mojej czytelni zawitała czytelniczka z kilkuletnią córką.
Wszystko jak zwykle, rewersik, karta, książeczka.
Ale rozdawaliśmy w środę balony z okazji Dnia Dziecka i zostało mi ich jeszcze trochę.
No to dziewczynka dostała balonik od pana bibliotekarza.
Ucieszyła się bardzo, grzecznie podziękowała i usiadła z mamusią.
Po chwili podchodzi do lady i wręcza mi… kwiatka.
Pięknego kwiatka, którego sama zrobiła :)
Z wdzięcznym uśmiechem powiedziała: to dla pana.
To była naprawdę jedna z najmilszych rzeczy jaka zdarzyła mi się od baaaaardzo dawna.
Pozdrawiam serdecznie małą Zuzię i jej mamę :)
rianka666
charliethelibrarian
Anka