No dzisiaj święto, o którym w młodości myślałem, że będę je obchodził najwyżej do skończenia liceum. W najśmielszych marzeniach nie podejrzewałem, że będzie to moje święto. I chociaż bibliotekarz – nauczyciel to nie do końca taki stricte nauczyciel ale jednak… Trzeba będzie uczcić to w jakiś prosty, łatwy i przyjemny sposób :D
Za oknem napier… znaczy się pada śnieg, zimno, plucha. Kraków brzydki wydaje się jak nigdy ale w sercu o dziwo jakaś taka głupia radocha :) W odtwarzaczu CD pięknie gra nowa płytka KULTU, w niedzielę koncert tegoż zespołu i tylko jak patrzę na konto, na którym, już w połowie miesiąca zostały resztki pensum to po prostu nic tylko zakrzyknąć:
Ech, najbardziej adekwatnie użyty wulgaryzm w polskim kinie :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich nauczyciel, bibliotekarzy i hybrydę tych dwóch zawodów czyli bibliotekarzy – nauczycieli :)