Wiem, że tytuł z Monty’ego zaczerpnąłem ale nie mogłem się powstrzymać. Szperając po niezmierzonych zasobach jołtuby, natrafiłem na zespół z lat moich dziecięcych, którego słuchało się na kasecie. Kasecie, której jakość dźwięku (hehe, jakość) była raczej słaba. Dopiero dzisiaj dowiedziałem się jak ta kapela się nazywała :D. Wiem, że przyznawanie się do słuchania tego gatunku muzyki nie jest mile widziane ale człowiek miał wtedy z 10-12 lat więc raczej trudno być wtedy wrobionym melomanem. Proszę państwa przedstawiam państwu DŻIPAGO!:
Łezka się w oku kręci :D
Kurczę niektóre z tych win widzę pierwszy raz w życiu :D
I jeszcze jeden, jest tego więcej ale nie będę tutaj wrzucał wszystkiego :D