
Dzień dobry! Jak tam smogi w Waszych miastach, miasteczkach, wsiach, przysiółkach? W momencie, gdy piszę te słowa w Krakowie trzyma nas za nos i gardło nie tylko mróz, ale także smooooooog straszliwy. Dlatego będzie powrót do książki, którą przeczytałem jesienią roku 2018.

Tak się zastanawiam czy ja kiedykolwiek oprócz Verne’a czytałem jakąś literaturę młodzieżową francuską? I czy Pana Juliusza wciąż można zaliczyć do literatury młodzieżowej? Czy to jednak już klasyk pokryty patyną czasu i powagi? To tylko moje luźne przemyślenia.

Co dostajemy w historii Liama? Otóż dostajemy piętnastolatka, który by zregenerować siły po ciężkiej chorobie trafia do sanatorium. Bardzo specyficznego sanatorium, które zapełniają dziwni i charakterystyczni rekonwalescenci… Liam jest ciekawskim młodym człowiekiem i bardzo szybko zaczyna odkrywać tajemnice sanatorium. A niektóre te tajemnice mroczne są i przerażające. Na szczęście chłopak spotka sojuszników na swej drodze i wspólnie walczą ze złem. Galeria postaci jest dość rozbudowana, choć nie są zbyt pogłębione, ale każda z nich ma jakiś sekret z przeszłości. Liam będzie starał się im, w miarę swoich skromnych (później to się znacznie zmieni) możliwości pomóc. Dowie się też czym jest osławiona Mapa Wieczności.

Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale to ciekawa i wciągająca historia oblana obficie metafizycznym, nierealistycznym sosem. Dzieje się dużo, czyta się świetnie i jest w pewien sposób niezłą okazją do zapoznania się z francuską współczesnością i historią (dużo odniesień do francuskiej popkultury w książce – czasem przydałyby się więcej przypisów niż zamieszczono).
Bardzo przyjemna, w niektórych kwestiach dość odważna (kwestia śmierci i wiary w różnego rodzaju bogów), książka, którą czytało mi się wyśmienicie. Wydaje mi się, że dla dwunastolatków w sam raz, ale nie dam sobie głowy uciąć (nie jestem już dwunastolatkiem). Polecam.
DobraFanfikcja
charliethelibrarian
Pingback: Évelyne Brisou-Pellen "Dwór. Clea i wrota do świata duchów." | Blog Charliego Bibliotekarza