Kogo witam, kogo goszczę w moich skromnych internetowych progach? Pamiętacie wspominałem ostatnio, że często nie wiem skąd się u mnie biorą książki na półkach? To tym razem doskonale wiem skąd dorwałem książkę Życkiego. Otóż znalazłem ją na półeczce bookcrossingowej w jednym z hosteli w Łodzi, gdy byłem na szkoleniu w miejskiej bibliotece (to było tak dawno, że nawet najstarsi górale nie pamiętają). Moją uwagę przykuła niesamowita, cudowna i wspaniała okładka. Taka bardzo ejtisowa (80’s).

Dzisiaj ilustracje pochodzić będą z czasopisma „Amazing Stories” z roku 1932. A tu okładka. I źródło: https://ia802906.us.archive.org/20/items/AmazingStoriesVolume07Number01/AmazingStoriesVolume07Number01.pdf

Okazało się, że trafiłem na interesującą perełkę z bardzo ciekawej serii wydawniczej lat osiemdziesiątych „Dawne fantazje naukowe”. A książka Życkiego dawną fantazją jest, gdyż została wydana po raz pierwszy w 1938. Przedwojenna fantastyka polska, która skutecznie została wymazana po wojnie ze świadomości czytelniczej była przypominana nie tylko wtedy, ale też na przykład w książce „Śniąc o potędze”, i okazuje się, że było tego całkiem sporo. Sam natykam się przeglądając starą prasę na recenzje takich książek. Sam niektóre czytałem.

A ilustracja do opowiadania „Lost Machine” z czasopisma „Amazing stories” 1932 Źródło: https://ia802906.us.archive.org/20/items/AmazingStoriesVolume07Number01/AmazingStoriesVolume07Number01.pdf

Jak zestarzała się książka Życkiego? Jak wizja pierwszej polskiej ekspedycji w kosmos, na wspaniałym statku o jakże znamiennej nazwie „Gwiazda Polski” odpowiadała bibliotekarzowi z lat dwudziestych XXI wieku? Czy Polska będąca mocarstwem wieku XXI poradzi sobie z najazdem Obcych na naszą planetę? A co z mieszkańcami Księżyca? Czy dołączą do walki o Ziemię?

I z tego samego „Amazing stories” ilustracja. https://ia802906.us.archive.org/20/items/AmazingStoriesVolume07Number01/AmazingStoriesVolume07Number01.pdf

Muszę przyznać, że urocza to ramotka. W stylu naprawdę popkultury międzywojnia. Mamy walkę mocarstw, promienie dezintegrujące, nieskończoną energię, genialnego naukowca, światową wojnę z Obcymi. Jak czytałem książkę to miałem przed oczyma amerykańskie filmy science and fiction z lat pięćdziesiątych. To naprawdę pulp science fiction. Miszmasz wielu motywów; atak Obcych, którzy są starożytni i jeszcze Majowie mieli z nimi do czynienia, rabowanie starożytnych grobowców (Indiana Jones się kłania), Księżyc zamieszkany przez starożytną rasę, kolonializm pełną gębą, wszechświatowy rząd naukowców i tak dalej i tak dalej.

A może tak będzie wyglądać miasto w Rzeczypospolitej z przyszłości? Źródło: https://danismm.tumblr.com/image/632470077553393664

Czytało mi się bardzo dobrze, ale jednak czuć zmianę obyczajową (na szczęście) i książka tchnęła momentami dziwnymi fragmentami wywołującymi taki zgrzyt poznawczy.

Łapiemy kosmitów w nasze promienie śmierci! https://danismm.tumblr.com

Ale na przykład w kwestii opisu podróży w próżni Życki bardzo zgrabnie wysnuł jak powinni się zachowywać pasażerowie statku kosmicznego w stanie nieważkości, konieczność spania przypiętym do ściany, unoszenie się przedmiotów bez ładu i składu jeśli wcześniej nie zostaną przymocowane. I oczywiście gotowania w specjalny sposób, (co miało tragiczne skutki dla pewnego pieska). Nie powiem te fragmenty czytałem bardzo zainteresowany.

Ciekawe czy Życki czytywał „Amazing stories”? Żródło: https://danismm.tumblr.com/post/632367189841854464/the-man-who-saved-the-earth-amazing-stories

Czy polecam? Tak polecam, ale wyłącznie dla masochistów i ludzi chcących poznać trochę korzenie polskiej fantastyki i pragnących wiedzieć, iż Polacy nie Amerykanie i swoją pulpową literaturę mieli.

Comments (5)

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.