Dobry wieczór Polsko! Dzieje się i to dzieje się teraz lepiej niż gorzej. Ukraińcy gonią tych ruskich orków co mnie cieszy ogromnie, ale dopóki trwa wojna nie będzie wstępniaków.
Od razu po pierwszej części zacząłem czytać drugą. Miałem to szczęście, że już czytałem lata po tym jak cała trylogia się ukazała. Będą SPOILERY więc uważajcie! Mamy podział na trzy wątki, w poprzednim tomie od biedy można uznać, że były dwa wątki, ale jest w sumie BAE i Diakon (kto wie ten wie). A ja książkę tę kończyłem w lipcu zeszłego roku! W pociągu z Poznania do Krakowa, gdzie brałem udział w konkursie na dyrektora, którym (na szczęście) nie zostałem.
Wracając do książki – ekipa schodzi w dół Drzewa i miewa po drodze bardzo duuużo przygód. Ogólnie drugi tom jest bardziej przygodowy, dynamiczny, dzieje się dużo i mocno. Dość często pojawia się deux ex machina, ale i tak rozmach autora w kreowaniu świata dla mnie jest wystarczającym powodem, aby wybaczyć pewne uproszczenia i niedociągnięcia. Pojawiają się nowe/stare postacie, które trochę namieszają, a końcówka jest naprawdę mocna.
Drzewa, bo okazuje się, że jest ich więcej to wypadkowa bardzo dawnego zdarzenia, które miało zniszczyć ludzkość, ale jak to ludzkość – zaadaptowaliśmy się do życia w Drzewach i stworzyliśmy tam ogromną liczbę społeczności przystosowanych do bardzo różnych okoliczności przyrody. Od technokratycznych mieszkańców wierzchołka, bo dzikusów żyjących w kloace (dosłownie).
Moje wrażenia po lekturze jak najbardziej pozytywne. I będę się tutaj powtarzał – Podrzucki świetnie operuje językiem, tworzy naprawdę imponujące wizje i ma szalenie kreatywne pomysły, które czyta się z czystą przyjemnością. Rozmach i zamaszystość i wielość różnych ścieżek, którymi podążała wyobraźnia autora jest naprawdę godna podziwu.
Nawet nie byłem bardzo zły na dawkowanie informacji o świecie przedstawionym, a jak wiecie takie elementy szalenie uwielbiam. Opisy Germinacji, wspomnienia o Ludzie Dwóch Ameryk i wiele innych smaczków z domniemanej przeszłości przyszłości tylko zaostrzały mój apetyt na więcej!