Tytuł wpisu jaki jest każdy widzi. Nie ma tutaj błędu mego. Zresztą zobaczycie sami.
Tak chciałem refleksyjnie, bo to wakacje praktycznie za nami. Pogoda, choć piękna niesie ze sobą już oddech jesieni, oby tej złotej polskiej.
Miło spędziliście wakacyjny czas? Czy osiągnęliście choć przez chwilę ten stan, za którym wszyscy tak gonią całe życie?
Szczęście?
Ja powiem tyle, że były to najlepsze wakacje w moim życiu. A wakacji już trochę przeżyłem:D
I choć spłukany jestem jak rząd Grecji (z tymże nie mam co liczyć na miliardy euro „pożyczki” na wieczne nieoddanie, ba nawet na złotówkę pożyczki!) jestem zadowolony i szczęśliwy.
Powodem, dla którego robię tutaj takie osobiste wycieczki jest jedno hasło, znalezione w „Kalendarzu powszechnym na rok 1822” bodajże, (jak zwykle zapominam sprawdzić dokładniej!). Bez zbytniego ględzenia oto ono (to hasło znaczy się):
A Wy, który środek, drogę wybierzecie?
Wakacje jeszcze trwają, więc korzystajcie z nich w pełni:) Pozdrawiam serdecznie:)
graforoman
Małpa
charliethelibrarian
przewodnikpokrakowie
J.