Naprawdę czas sobie uświadomić, że człowiek nie jest już taki młody jak dawniej i trzydniowy, intensywny weekend jednak daje w kość. A poniedziałkowy poranek niekoniecznie należy do przyjemnych.
No ale jakoś przetrwałem… a wtorkowy wieczór już zupełnie inaczej wygląda.
Wracając do weekendu, odkryłem a raczej pokazano mi całkiem interesujące miejsce w Krakowie. Mam na myśli mieszczącą się w budynku Jubilatu:
kawiarnię, restaurację o nazwie PANORAMA.
I choć sam budynek Jubilatu oraz mieszczące się tam sklepy mimo remontów wciąż ukazują swoje oblicze realnego Gierka czy cuś i mogą odstręczać co bardziej wrażliwych. To widok z tarasu PANORAMY wynagradza. Aż dziw mnie brał, dlaczego takie miejsce nie jest oblegane przez turystów. Lokalizacja idealna, wnętrze wyremontowane, zimny żywiec 6 złotych czyli jak na Kraków spoko. A tam puchy i pustki. Wrzucę kilka fotek coby jeśli ktoś tu zajrzy mógł sobie obejrzeć. Polecam każdemu na ciepły, letni wieczór jak znalazł.
No mnie się tam strasznie podobało więc na pewno będę częstszym gościem.
Pingback: Irvine Welsh „Sekrety sypialni mistrzów kuchni” « Blog Charliego Bibliotekarza