Kupiłem sobie nową cyfrówkę: nic specjalnego taki kompakcik, co mi i do kieszeni wejdzie a jakieś tam zdjęcia będzie robił. Jeżdżąc sobie po Krakowie rowerem przypomniałem co tam sobie ostatnio wyczytałem o tym balonie z tarasem widokowym na gazecie. Otóż Amerykanie walczą z balonem. Pomyślałem sobie no to trzeba zobaczyć sobie to paskudztwo, które obraża dostojny i zabytkowy wygląd miasta i koliduje z estetycznymi odczuciami jego mieszkańców. Moje nastawienie co do tego cudu nie jest jednoznaczne: otóż tak wygląda balon z Błoń:
A tak mamy panoramę bez balona:
Zasadnicze pytanie czy naprawdę różnica jest aż tak duża. No bądźmy szczerzy przecież aż tak źle to to nie wygląda.
Oczywiście co innego gdybyśmy mieli taką sytuację:
Lub coś w podobnym stylu:
Ale znając moich kochanych rodaków bez żadnych obiekcji zaakceptowaliby coś takiego:
Z góry przepraszam za jakość przeróbek ale nie jestem profesjonalistą. A co do chronienia unikalnego charakteru Krakowa jest wiele gorszych inwestycji, które na TRWAŁE mogą zniweczyć panoramę Krakowa. Przypominam, że balon jest na sezon i może trochę dłużej. Więc jak się nie będzie podobał to się go na zimę usunie. I po kłopocie. A ja ze swej strony muszę się wybrać na ten taras i „własnoocznie” przekonać się jak to wygląda.