
Dzień dobry! Lubicie moi drodzy horrory? Wszelkie horrory nie tylko książkowe? Czy raczej uważacie, że życie daje nam
wystarczająco dużo powodów do strachu i takie dawki adrenaliny, że żadne straszne opowieści na Was nie działają. Ja horrory lubię zarówno książkowe (chociaż ostatnio nic nie czytałem) jak i filmowe.

http://canyouactually.com/12-creepy-real-life-haunted-houses-and-the-terrifying-past-behind-them/
A dzisiaj właśnie będzie o książce wziętej z półki przez przypadek i ofiarowanej mi do przeczytania, o której nic nie słyszałem. Ale tak zwane blurby i polecanki na okładce zachęcały. I to dość skutecznie, bo nawet sam Stephen King polecał. Podobno klasyk grozy amerykańskiej. Podobno trzyma w napięciu. Podobno straszny jak samo piekło. Podobno można się nieźle zeschizować. Podobno jest mocny jak bimber pana Staszka z Nierbutowa. Podobno…

http://canyouactually.com/12-creepy-real-life-haunted-houses-and-the-terrifying-past-behind-them/
Chyba się domyślacie, że nic z tych powyższych nie stało się moim doświadczeniem. Dawno nie czytałem tak dziwnej i słabej książki. I zastanawiam się czy może to być wina tłumacza? Nic w treści „Nawiedzonego” nie dało mi do myślenia, nic nie skłoniło do uwierzenia w paranormalny świat. Żadne przeżycia psychiczne bohaterów książki nie odcisnęły się na mnie w żaden sposób – no chyba, że uczucie głębokiej irytacji się do tego zalicza.

http://canyouactually.com/12-creepy-real-life-haunted-houses-and-the-terrifying-past-behind-them/
Książka swoje lata ma i może tutaj należy upatrywac braku jakicholwiek emocji pozytywnych z mojej strony, ale przecież czytuję książki znacznie starsze i one wciąż w sobie coś mają. Nawiedzony dom, w którym nie tylko straszy, ale ludzie giną pragnąc od niego uciec wydawałby się tematem samograjem. Nie w tym przypadku.

http://canyouactually.com/12-creepy-real-life-haunted-houses-and-the-terrifying-past-behind-them/
Ta książka dla mnie ani nie miała klimatu, ani nie miała sensu, ani nie była nawet dobrze napisana lub przetłumaczona. Okazała się jedną wielką czytelniczą pomyłką. Alem ją skończył, bo niestety tak już mam, że kończę książki, które zaczynam czytać.
P. S. Podobno jest serial na Netfliksie na podstawie książki. Tak tylko Was informuję. bo ja go oglądać nie zamierzam.
P. S. 2 A może książka pani Shirley zapoczątkowała modę na nawiedzone domy w kulturze amerykańskiej? I dlatego jest tak hołubiona?
Piotr (zacofany.w.lekturze)
charliethelibrarian