Ahoj! Moi drodzy jak to zwykle u mnie bywa z dużym poślizgiem chciałbym Wam opowiedzieć o niesamowitym tygodniu, który mnie spotkał od 17 listopada do 24 listopada. Otóż tak się złożyło, że w tym czasie byłem w Gdyni i w Łodzi na dwóch konferencjach. Czasem się człowiekowi poszczęści. Chciałbym Wam trochę opowiedzieć o tych konferencjach, bo obydwie choć różniące się wielkością, skalą
i zasięgiem to obydwie były wydarzeniami niesamowitymi.
Zacznę może od Gdyni, bo w sumie była pierwsza. Konferencja, a raczej (nie)konferencja to KIERUNEK – WIZERUNEK. Pisałem Wam już wcześniej o tym wydarzeniu – a dokładniej o pierwszej jego edycji )TUTAJ możecie przeczytać.
Kierunek-Wizerunek to dwudniowe, ogólnopolskie wydarzenie branżowe dla bibliotekarzy i pracowników bibliotek. Podczas tegorocznej, trzeciej edycji skupiliśmy się na pracy zespołowej.
Formuła tego spotkania zmienia się co roku, nie bez znaczenia jest tutaj ów przedrostek (nie) konferencja. Organizatorzy chcą uniknąć sztampowego i banalnego podejścia do spotkań zawodowych i szkoleniowych do których jesteśmy przyzwyczajeni i pragną, aby przekazywać wiedzę w sposób innowacyjny, a jednocześnie skuteczny.
Jak wspomniałem wcześniej tegoroczna edycja “Kierunku-wizerunku” dotyczyła pracy zespołowej. Organizatorzy konferencji (czyli pracownicy MBP w Gdyni) podeszli do sprawy bardzo kreatywnie i zaprojektowali grę w klimacie gier RPG i planszówek.
Gra poruszała tematykę kooperacji, roli współpracy w zespole, wartości dobrej komunikacji oraz tego, że pracownicy instytucji pracują dla jej dobra, ale też jednocześnie powinni dbać o swój rozwój.
Moja rola polegała na byciu Mistrzem Gry, który wprowadzał graczy w fabułę, przedstawiał zasady gry, prowadził grę fabularnie i narracyjnie. Byłem też jednocześnie mediatorem, facylitatorem dokonań grupy, a także przewodnikiem po sposobach komunikacji.
Było to dla mnie bardzo interesujące doświadczenie, prowadzenie i facylitacja grupy, której zadaniem było zaradzenie różnego rodzaju kryzysom dziejącym się w ich fabryce. Muszę wspomnieć, że fabuła dotyczyła fabryki guzików w odległym państwie zamieszkałym przez Krasnoludy. Każdy z członków grupy szkoleniowej (było ich siedmioro) wcielał się w inną postać z owej fabryki, miał inny zestaw umiejętności, cech osobowych i przekonań. Rolą graczy było poradzić sobie z sytuacjami kryzysowymi i działać dla dobra firmy i jednocześnie dbać o pracowników i siebie samego.
Gra “Fabryka Guzików” to bardzo ciekawe i interesujące doświadczenie, które pomaga zrozumieć jak ważne w zespole jest dobre komunikowanie zarówno swoich potrzeb jak
i oczekiwań wobec innych, a także przekazywanie informacji o tym co możemy ofiarować grupie. Po przerwie obiadowej grupa zagrała w inną grę, która posiadała już elementy pracy twórczej i kreatywnej, a mianowicie otrzymali ode mnie zestaw klocków drewnianych Mapple i po wspólnych ustaleniach czym według nich powinna się cechować dobra komunikacja, a następnie według swoich ustaleń powinni zbudować z klocków Mapple pomnik dobrej komunikacji. Ta gra miała na celu pokazanie jak rozdzielać zadania w zespole, w jaki sposób tworzyć projekt, jak współpracować i jak rozmawiać o współpracy. Tutaj moja rola również polegała na facylitacji, na zbieraniu informacji, na moderowaniu dyskusji, ale bez zbytniego wtrącania się.
Drugi dzień to dzień wypełniony warsztatami z ekspertami. W tym dniu stałem się zwykłym uczestnikiem konferencji. Co bardzo ważne organizatorom zależało, by każdy uczestnik mógł wziąć udział we wszystkich warsztatach dlatego też zostaliśmy podzieleni na grupy i uczestniczyliśmy w warsztatach rotacyjnie.
Warsztaty były ciekawe, wciągające i interesujące. Po skończonej sesji warsztatowej na uczestników czekał Szymon Hołownia, który na zakończenie konferencji opowiadał o tym skąd wziąć w sobie energię do codziennej pracy, jak radzić sobie z przytłaczającymi nas problemami i stresem.
(Nie) konferencja to spotkanie, które stało na wysokim poziomie zarówno jeśli chodzi
o program, ale też o samą organizację wydarzenia pod względem logistycznym. Pracownicy MBP w Gdyni naprawdę dołożyli wszelkich starań, by ich goście poczuli się docenieni i przede wszystkim, by wyjechali z Gdyni z poczuciem dobrze i efektywnie spędzonego czasu.
W zeszłym roku nie uczestniczyłem w konferencji, bo byłem w tedy w Etiopii, ale jeśli tylko będę miał okazję w następnym to z ogromną chęcią znów pojawię się w Gdyni. Polecam gorąco wszystkim Bibliotekarkom i Bibliotekarzom.
A w następnym wpisie będzie o kolejnym wydarzeniu, w którym miałem szczęście brać udział…
P. S. Gdynia jest przecudnym miastem, po zasmogowanym Krakowie to cudownie móc oddychać pełną piersią.
P. S. Jeśli będziecie w Gdyni koniecznie musicie zajrzeć do Biblioteki z Pasją – fili MBP w Gdyni. To nowo otwarta filia, która jest przecudowna, ma świetne zbiory, a dziewczyny tam pracujące są po prostu niesamowite!
Pingback: Charlie na tournée po Polsce… Vol. 2 – Łódź | Blog Charliego Bibliotekarza