No dawno mnie nie było
Niestety weekend był bardzo wyczerpujący. Okazało się, że nie mam już jednak tyle zdrowia co dawniej i pewne szaleństwa alkoholowe sprawiają, że coraz ciężej mi dochodzić do pełnej formy :(
Niestety weekend był bardzo wyczerpujący. Okazało się, że nie mam już jednak tyle zdrowia co dawniej i pewne szaleństwa alkoholowe sprawiają, że coraz ciężej mi dochodzić do pełnej formy :(
Znajomi wszyscy mówili – zobaczysz zaczniesz pracować docenisz magię weekendu. Minął dopiero pierwszy tydzień mojej pracy i dziś jest sobota. Co by tu robić? Miałem wstać o 6 rano żeby pojechać na basen, nauczyć się wreszcie pływać. No ale obudziłem się około 9. Rozpiera mnie energia. Może coś później przyjdzie mi do głowy. Piękna pogoda…
Coś nie za bardzo jestem aktywny jeśli chodzi o zamieszczanie wpisów na tym moim blogu. Wciąż mam opory aby otwarcie pisać co mi w głowie siedzi. Jak na razie powiedziałem kilku znajomym o blogu. Nie wiem także czy ja liczę na jakąś popularność czy po prostu będę tak sobie tutaj bazgrolił. Nie mam również koncepcji…
I stało się jako rzekł administrator bloga: Charlie dostąpiłeś zaszczytu, rejestracja Twoja pomyślnie ukończona została a mejlowy adres Twój poprawnym się okazał. Oto daję Ci login Twój i hasło Twoje abyś w pocie czoła uprawiał ten oto kawałek Internetu, który służyć ci będzie, aż po kres żywota twego (lub dopóki nie padnie serwer). Wstęp może…
Witajcie na moim blogu! Choć jestem osobą z natury nie lubiącą upubliczniania swojego wizerunku, myśli, uczuć i tak dalej i tak dalej, to coś mnie tknęło do tego abym rozpoczął spisywanie owych wyżej wymienionych w formie internetowego pamiętnika. Dlaczego? Może powód jest prozaiczny – otóż wszyscy to robią. I może ja czując ów owczy pęd…