Marcin Szczygielski „Omega”

Takie życie moi drodzy, taki życia styl. Książka polska, kubek Polski, karteczki do zaznaczania z Wielkiej Wsi, kawa z Etiopii (jeszcze mi jej trochę zostało), podkładka z Niemiec, klawiaturka z Chin

Hop, hop! Jest tu kto? W momencie, gdy piszę te słowa w Krakowie cieplutko się zrobiło. I delikatnie wieje, także smog olbrzymi, który od kilku dni swoim cuchnącym oddechem miasto owionął i zagarnął pod swe cuchnące siarką skrzydła podkulił na razie ogon i uciekł. A wszyscy trzymamy kciuki za wiosnę.

Dary od Agnes z „Dowolnika” i powrót na bloga…

Oto "Księga z Kells", która jest jednym z najpiękniejszych zabytków średniowiecznej sztuki rękopiśmienniczej. Źródło: wikimedia.com

Oto „Księga z Kells”, która jest jednym z najpiękniejszych zabytków średniowiecznej sztuki rękopiśmienniczej. Tutaj strona rozpoczynająca „Ewangelię wg. św. Jana”  Źródło: wikimedia.com

Kajam się moi drodzy. Ostatni wpis był u mnie nastąpił ponad trzy tygodnie temu – a takiej przerwy to ja od bardzo dawna chyba nie miałem. Gwoli wyjaśnienia powiem Wam, że wiosenne przesilenie i natłok pracy sprawiły, że opuściłem się w regularnym uzupełnianiu zawartości (jakby to zjawisko istniało kiedykolwiek na moim blogu), ale na szczęście nie przestałem czytać. Otóż książki wciąż czytam, ale nie mam zupełnie czasu o nich nic napisać – lista tych do opisania zrobiła się całkiem spora.

Miłe chwile w pracy…

Zdarzają się takie dni, takie momenty, że po nich człowiekowi się po prostu ciepło i miło na serduchu robi. Dziś do mojej czytelni zawitała czytelniczka z kilkuletnią córką. Wszystko jak zwykle, rewersik, karta, książeczka. Ale rozdawaliśmy w środę balony z okazji Dnia Dziecka i zostało mi ich jeszcze trochę. No to dziewczynka dostała balonik od