Dobra moi drodzy czytacze! Oto kolejna książka, która nie wiem jakim cudem trafiła na moje półki. Absolutnie zupełnie nie kojarzę skąd ją mam. I w końcu też doczekała się przeczytania. I chcę Wam o tym opowiedzieć, a Wy jeśli chcecie możecie o tym przeczytać.

Umówmy się – okładka, tytuł, wydawnictwo niekoniecznie obiecują wyrafinowane wrażenia czytelnicze. Z książkami z „Fabryki Słów” różnie to bywa. Z reguły to jest dobra rozrywka, czasem trochę chłamu i ogólnie mocno popowe książki. Więc nie spodziewałem się za dużo po tej książce. Zwłaszcza, że mam nadzieję, że autor się nie obrazi – o Panu Mieszku Zagańczyku nie słyszałem nic w życiu.

Rzadko kiedy przytaczam tutaj wydawnicze informacje, ale okładka z tyłu informuje mnie, że autor zaczął pisać książkę jeszcze przed atakiem na WTC, papa JPII żył i świat wyglądał trochę inaczej. Pomysł porzucił na kilka lat. I książka została wydana w 2005 roku więc jakiś czas temu. I jeśli faktycznie zaczął pisać przed 2001 roku to wiele tłumaczy, ale też wiele rzeczy można było sobie darować po ponownym powrocie do projektu.

Zacznę od tego, że naprawdę nie jest to zła książka. Na początku trzeba trochę przebrnąć, ale później miks przeróżnych pomysłów – wszczepy VR, klony, kolonie na Marsie, możliwość wtłoczenia świadomości w każdą istotę i tak dalej uciągnął całość. I choć składała się ta książka tak jakby z dwóch, a nawet trzech różnych historii to mnie autentycznie chciało się dalej czytać.

Zakończenie średnio mi się podobało, zresztą wizja świata w 2072 roku na którym żyje 25 miliardów ludzi, a Islam zgarnął wszystko, Europa to jeden wielki kalifat plus poszukiwanie relikwii najcenniejszej dla praktycznie wygasłego katolicyzmu czyli (UWAGA – dłoni św. Jana Pawła II – tu autorowi się trafnie udało przewidzieć, że JPII będzie świętym) zakrawało na wizję jakiegoś nastolatka z prawicowym zacięciem (i tak chyba było). Później na szczęście widać progres, no ale bazowa historia bardzo łatwa do wyśmiania. Niemniej jest lepiej niż się zapowiadało. I na pewno pomysł z programami antywirusowymi posiadającymi własną historię i świadomość super. Ogólnie szczerze mówiąc nie wiem czy polecać. Na pewno nie jest to pozycja must read.
DobraFanfikcja