Jacek Dehnel "Fotoplastikon"

Jacek Dehnel „Fotoplastikon”

Moja pierwsza książka Jacka Dehnela, pisarza o dobrej, ugruntowanej pozycji jeśli chodzi o polski i nie tylko świat literacki. „Fotoplastikon” to ponad sto mini opowieści, wariacji snutych przez Dehnela na temat starych fotografii, których Dehnel jest namiętnym zbieraczem i kolekcjonerem.

Większość fotografii pochodzi z przełomów wieku dziewiętnastego i dwudziestego. Zdjęcia te mają kolory sepii, często są zniszczone, bo losy tych fotografii zapewne bywały pogmatwane. I właśnie losy tych fotografii oraz losy ludzi przedstawionych na tych fotografiach Dehnel próbuje nam opowiedzieć. Zdjęcia są różne, przedstawiają różnych ludzi – wszystkie łączy jedynie wielka niewiadoma. Niewiadoma, którą Dehnel stara się rozwikłać w bardzo interesujący sposób. Jego miniatury literackie na temat każdej fotografii są zastanawiające. Sto miniatur, sto różnych zdjęć. Niektóre teksty zachwyciły mnie bardzo, inne zdenerwowały, bo uważałem, że Dehnel podąża zupełnie nie w tą stronę. Autor książki potrafił jednak wydobyć emocje ze zdjęć, które praktycznie od ponad stu lat były martwe. Martwe, bo krewni już dawno nie żyli, bo wojna wyczyściła wszelkie rodzinne powiązania, albo wojna sprawiła, że zupełnie przypadkowi ludzie stali się właścicielami zdjęć, których nie powinni mieć w posiadaniu.

Dehnel stara się przy całej swojej erudycji, wykształceniu – poznać te zdjęcia. Poznawanie tych zdjęć niekoniecznie musi oznaczać bezapelacyjną akceptację tego co się na nich dzieje. Czasem miałem wrażenie, że autor drwi z  postawy sfotografowanych ludzi, że ma z nich niezłą polewkę. A przecież nie przystoi, minęło tyle lat, takie fotografie wymagają przecież nabożnego podejścia, a tu taki Dehnel się nabija i często robi to w sposób zajebisty. Przecież ludzie na fotografiach nie mają szans żadnych na obronę. Ich kości już dawno spróchniały i tylko te fotografie jako mgnienie przeszłości po nich zostały. Niektóre teksty odbierałem też jako takie popisywanie się Dehnela, że czego to on nie wie, i jakie ma zajebiste skojarzenia i jakże on głęboko potrafi spojrzeć na zdjęcia. Takie małe grafomaństwo. No ale może przemawia przeze mnie zwyczajna zazdrość bo koleś jest tylko starszy ode mnie o cztery lata i uznanym pisarzem już jest.

Osobiście nie rozumiem pasji pana Jacka do zbierania starych fotografii, które nie mają z jego przeszłością nic wspólnego. Ale po lekturze „Fotoplastikonu” na pewno dwa razy się zastanowię albo przynajmniej przyjrzę jakimś fotografiom w stylu vintage.

Polecam książkę, bardzo miła lektura, przenosi nas w dawne czasy, pozwala nabrać dystansu do nas samych, do naszego życia, które tak naprawdę nie różni się niczym od życia ludzi z fotografii. Rządzą nami te same prawa natury, te same namiętności złe i dobre. Dehnel jest świetny właśnie w wydobywaniu tych namiętności.

Comments (9)

  1. Odpowiedz

    Akurat tej książki nie czytałam, przeglądałam jedynie. Słyszałam, że jest nierówna. Polecam Lalę tegoż samego autora:)

  2. charliethelibrarian

    Odpowiedz

    Do „Lali” mam zamiar podejść w najbliższym czasie. A „Fotoplastikon” jest rzeczywiście nierówny. Ale na szczęście perełki niektórych tekstów rekompensują te gorsze. Jak napisałem czasem się zżymałem na autora ale zaraz mi przechodziło :)

  3. Odpowiedz

    „Lala” jest cudowna, „Balzakiana” jest ekstra, „Rynek w Smyrnie” bardzo dobry. „Fotoplastikonu” nie czytałam jeszcze (stoi na półce), ale wydawało mi się, że to tylko literacka fikcja, zabawa słowem i historią. To chyba dobrze, że nie są monotonne i wszystkie na jedno kopyto? Nie wiem, kiedyś sięgnę, to się wypowiem ostatecznie :>

    Dehnel używa języka polskiego w taki sposób, w jaki nie robi tego chyba nikt z jego pokolenia i mu niedalekich. Cudowna polszczyzna.

  4. Pingback: Jacek Dehnel „Saturn: Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya” « Blog Charliego Bibliotekarza

  5. Pingback: Jacek Dehnel „Saturn: Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya” | P2M365.com

  6. Pingback: Mój dzień w książkach… « Blog Charliego Bibliotekarza

  7. Pingback: Jacek Dehnel “Saturn: Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya” | Blog Charliego Bibliotekarza

Skomentuj Agnieszka Tatera Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.