LABiB – co to jest i z czym to się je?
Wiecie moi Drodzy, że choć firmuję swój blog mianem Charliego Bibliotekarza to tematy związane z moją pracą zawodową nie pojawiają się na nim za często. Już prędzej tematy okołobiblioteczne. Wiąże się to pewnie z moim wrodzonym lenistwem, z moim przekonaniem, że i tak nic ciekawego nie mam do powiedzenia i last but not least ze strachu, że zrobię z siebie idiotę. Nie to żeby robienie z siebie idioty przychodziło mi z trudem (wręcz przeciwnie), ale to robię raczej na żywca, a nie w przestrzeni internetów.
…