Romain Rolland „Colas Breugnon : żyje jeszcze poczciwy człowiek”

I lajfstajlowe zdjęcie. Kieliszek z Polski, wino z Niemiec (nadpite – jest takie słowo), (choć książka francuska), cebula (nadgryziona)- z polskiej ziemi, ser (nadgryziony) też z polskich krówek, korkociąg z Polski.

Bonjour, chers lecteurs! Dzisiaj będzie o książce poleconej i to tak poleconej, że okazała się strzałem w dziesiątkę, a później jeszcze ten strzał (czy też ta strzała) została przepołowiona przez kolejną. Dziękuję Evie Scribie za podrzucenie lektury, wszak ona zna się na książkach jak mało kto, skoro jest Młodą Bibliotekarką :)

W piąteczek strzeż swoje zdrowie!

Ludziska, kiedyś to plakaty reklamowe nie tylko zachęcały do zakupów, ale przemycały również mądrości! Taka oto reklama na Polonie znaleziona. Z racji tego, że słowo drukowane świętym dla mnie jest to mam zamiar dzisiaj strzec swojego zdrowia! Nie pić wody, ani innych napojów szkodliwych. Tylko piwo!

Jerzy Pilch „Pod Mocnym Aniołem”

Alkohol. Jeśli czytacie tego bloga od dłuższego czasu to wiecie doskonale, że stosunek mam do tego związku chemicznego dość osobisty. Czy alkohol odwzajemnia owo uczucie? Raczej wątpię, bo to przecież tylko połączenie kilku pierwiastków. Ta substancja narkotyczna, która wpływa na błony komórkowe neuronów nie może mieć uczuć, nie może mieć świadomości, a przecież o alkoholu

Polska nie jest suchym krajem, czyli jak pito we Lwowie…

I czasem ma dusza znajdzie w gazetach sprzed wielu lat temat jakże bliski sercu. I tak stało się tym razem, w swych „Listach ze Lwowa” korespondent „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” poruszył temat nocnego, alkoholowego życia we Lwowie:) Zdaję sobie sprawę, że to zapewne tylko wierzchołek góry lodowej przedwojennych knajp i lokali lwowskich, ale miło poczytać o

Ludwik Stanisław Liciński „Halucynacje ; Z pamiętnika włóczęgi”

  Kiedy czytałem próbę biografii Korczaka, Joanna Olczak – Ronikier wspomniała o epizodzie w życiu młodego Janusza, w którym Korczak włóczył się po melinach i pił wódkę z prostytutkami, złodziejami i „andrusami” warszawskimi. Towarzyszem jego eskapad był pisarz, który był „wschodzącą” gwiazdą polskiej literatury. Wielu uznanych polskich literatów, dziennikarzy, krytyków literackich wróżyło mu ogromny sukces.

Jacek Hugo-Bader „Biała gorączka”

Są książki mocne, są książki tak mocne, że po ich lekturze człowiek długo nie może się otrząsnąć. Książka o której napiszę poniżej taka była. Trochę o autorze – pan Jacek jest reporterem „Gazety Wyborczej”. Podróżuje dużo po byłych krajach Związku Radzieckiego. Wydał dwie książki ze swoimi reportażami o jednej napiszę poniżej. „Biała gorączka” to zbiór